Polacy zamknięci w domach? Są wyjątki!

Nie jest zaskoczeniem, że na skutek sytuacji epidemicznej w kraju odnotowano duże spadki natężenia ruchu drogowego. To dobry moment, by uświadomić sobie, jak wiele w codziennym życiu zawdzięczamy kierowcom ciężarówek...

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad opublikowała zestawienie dotyczące natężenia ruchu na poszczególnych odcinkach sieci autostrad i dróg ekspresowych w dniach 13-19 kwietnia. Dla porównania przytoczono też dane dotyczące natężenia ruchu w dniach 22-28 kwietnia 2019. W obu przypadkach chodzi o tydzień "świąteczny" rozpoczynający się od poniedziałku wielkanocnego. Wnioski?

W porównaniu z sytuacją sprzed roku natężenie ruchu w poniedziałek wielkanocny spadło w Polsce o rekordowe 78 proc! W kolejnych dniach, gdy rodacy wrócili do pracy, spadek wynosił odpowiednio: 47 proc. (wtorek), 42 proc. (środa), 42 proc. (czwartek) i 43 proc. (piątek).

Ciekawie wygląda porównanie dotyczące wyłącznie ruchu pojazdów ciężarowych. W poniedziałek wielkanocny był on zaledwie o 10 proc. mniejszy niż przed rokiem. W kolejnych dniach zanotowano spadki o: 18 proc. (wtorek), 17 proc. (środa), 15 proc. (czwartek), 17 proc. (piątek), 30 proc. (sobota) i 29 proc. (niedziela).

O tym, że apele władz o rezygnacje z niepotrzebnych podróży przyniosły pożądany efekt najlepiej świadczą dane dotyczące weekendu. W sobotę po świętach wielkanocnych ruch był o 59 proc. niższy niż w ubiegłym roku. W niedzielę zmalał aż o 65 proc.

W skali tygodnia największe spadki zanotowano na autostradzie A4. Na odcinku Krzyżowa - Legnica ruch zmalał aż o 66 proc. Przez odcinek Kostomłoty - Wrocław Południe przejechało o 63 proc. mniej aut niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. O 59 proc. zmalało natężenie ruchu na S7 (odcinek Grójec - Białobrzegi). O 58 proc. na S8 (Wrocław Psie Pole - Oleśnica Północ).

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy