Polacy wybierają punto i octavię

Polskie władze słyną z tego, że z metod kija i marchewki, zawsze wybierają tą pierwszą.

Polacy najchętniej kupują fiata punto
Polacy najchętniej kupują fiata puntoInformacja prasowa (moto)

W czasach, gdy w wielu państwach europejskich z powodzeniem stosowano politykę tzw. "premii wrakowych", czyli dopłat do nowych pojazdów w zamian za zezłomowanie starego auta, w Polsce postanowiono zmotywować kupujących w nieco inny sposób.

Kilkukrotnie informowaliśmy o tym, że od 1 stycznia zmieniają się przepisy dotyczące podatku VAT. Z polskich ulic zniknąć mają auta z kratką. Czy planowana zmiana przełożyła się już na wyniki sprzedaży nowych pojazdów?

Jak informuje badający rynek serwis carmarket.com.pl w październiku zarejestrowano w Polsce aż 30,8 tys. nowych pojazdów, co jak na nasze warunki, stanowi swoisty rekord. To wynik aż o 4,5 tys. aut lepszy niż w analogicznym okresie zeszłego roku. Dealerzy nie nadążają z dostarczaniem samochodów, czas oczekiwania na niektóre modele sięga nawet sześciu miesięcy!

Z analizy rynku wynika, że osoby prywatne kupiły w październiku 14,1 tys. pojazdów. To dobry wynik, o 1,7 tys. aut lepszy niż przed rokiem. Ponieważ do zeszłorocznego poziomu sprzedaży brakuje jedynie 1,8 tys. ostrożne prognozy pozwalają sądzić, że ten rok okaże się lepszy niż poprzedni.

Niestety sprzedawcy samochodów wcale nie cieszą się z obecnej sytuacji. I nie ma się czemu dziwić, bowiem każdy kolejny dzień przybliża ich do rynkowego krachu, którego początek wyznaczy huk fajerwerków i korków od szampana.

Zdecydowana większość sprzedanych w październiku pojazdów - 16,7 tys. - trafiło do firm. To aż o 2,8 tys. więcej niż rok temu. Od stycznia do października, w stosunku do analogicznego okresu minionego roku, przybyło w tym segmencie aż 17,6 tys. pojazdów. Największymi graczami na rynku są w tym przypadku duże firmy leasingowe. Od stycznia, tylko trzy największe z nich: Reiffeisen Leasing, Europejski Fundusz Leasingowy i BRE Leasing Polska zakupiły przeszło 26 tysięcy pojazdów! Niestety, po zmianie ustawy o VAT potok zamówień od funduszy leasingowych zamieni się najpewniej w strumyczek...

Informacja prasowa (moto)

Co ciekawe, okazuje się, że wbrew powszechnie panującej opinii, bycie przedsiębiorącą nie oznacza wcale poziomu dochodów pozwalających na zakup nowego SUV-a czy udającej ciężarówkę limuzyny. W czołówce ulubionych przez firmy pojazdów znajdziemy - od najpopularniejszych - skodę octavię, forda focusa, skodę fabię i opla astrę. Pierwszą piątkę zamyka wielbiona przez szkoły nauki jazdy toyota yaris.

Dopiero na dalszych pozycjach znaleźć można takie auta, jak: ford mondeo (6. pozycja), volkswagen passat (7. pozycja) czy opel insignia (8. pozycja), na których zakup przeznacza się powyżej 70 tys. zł. "Top ten" najlepiej sprzedających się pojazdów firmowych zamykają citroen berlingo i kia cee'd.

W okresie styczeń-październik osoby prywatne najczęściej wyjeżdżały z salonów fiatami punto, skodami octavia i oplami astra. Popularne były również: skoda fabia (miejsce nr 4.), toyota yaris (pozycja nr 5.), fiat panda (miejsce nr 6.) i hyundai i30 (miejsce nr 7). Pierwszą dziesiątkę ulubionych aut osób prywatnych zamykają nissan qashqai, opel corsa i kia cee'd.

By uzmysłowić sobie jak nowe przepisy o VAT wpłyną na rynek nowych pojazdów trzeba wiedzieć, że do października w Polsce zarejestrowanych zostało 271,8 tys. nowych pojazdów. Osoby prywatne zakupiły jedynie 133 tys. aut, czyli mniej niż połowę. W tym samym czasie do firm trafiło ponad 138 tysięcy samochodów.

Biorąc powyższe pod uwagę, można się spodziewać, że planowane zmiany w prawie podatkowym spowodują spadek popytu na nowe auta o - co najmniej - jedną trzecią.

Czy z nagłym krachem poradzą sobie dealerzy? Niestety, wszystko wskazuje na to, że sieć punktów sprzedaży nowych samochodów może ulec skurczeniu.

Póki co, jedynym ratunkiem przed takim scenariuszem wydaje się być wprowadzenie dopłat do złomowanych pojazdów. Niestety, przy obecnym stanie finansów publicznych polscy kierowcy nie mają nawet co marzyć o takim scenariuszu. Szkoda, bo takie dopłaty (które wprowadzono nawet w Rosji!) pozwoliłby odmłodzić stan polskiego taboru. Wypada przypomnieć, że średni wiek pojazdu w Polsce przekracza 14 lat. U naszych zachodnich sąsiadów samochody są przeważnie o sześć lat młodsze.

Zostań fanem naszego profilu na Facebooku. Tam można wygrać wiele motoryzacyjnych gadżetów oraz już niebawem... samochód na weekend z pełnym bakiem! Wystarczy kliknąć w "lubię to" w poniższej ramce.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas