Podarują volkswagena prezydentowi Urugwaju
Lewicowy prezydent Urugwaju Jose Mujica, uważany za najuboższego na świecie szefa państwa, otrzyma w prezencie od grupy meksykańskich wielbicieli nowego volkswagena. Mujica ma Volkswagena Garbusa z 1987 r., którym nadal jeździ jako prezydent.
Nowy samochód dla prezydenta Urugwaju, Volkswagen New Beetle, jaki produkowano w Meksyku w latach 1998-2012, kupili członkowie Stowarzyszenia Pracowników w Cancun i podarują go Mujicy w imieniu społeczeństwa meksykańskiego.
Prezydent Urugwaju przybędzie w piątek do Meksyku na Szczyt Iberoamerykański, który odbędzie się w Veracruz w dniach 8 i 9 grudnia.
Volkswagena przyjaciele urugwajskiego prezydenta nabyli od pewnego Meksykanina, który nim nie jeździł i trzymał go w garażu. Ma na liczniku przejechane 16 kilometrów.
Miesiąc temu Mujica powiedział dziennikarzowi tygodnika "Busqueda" (Poszukiwanie), że rozważa przyjęcie oferty zakupu jego starego niebieskiego Volkswagena Garbusa. Pewien arabski szejk ofiarował mu za niego milion dolarów.
Prezydent Urugwaju po namyśle odrzucił propozycję, aby - jak powiedział - "nie obrazić grona przyjaciół, które zrzuciło się przed laty na zakup tego samochodu dla niego".
Od 27 lat widuje się Mujicę na ulicach stolicy Urugwaju, Montevideo, jak prowadzi swego "niebieskiego chrabąszcza" z małżonką, senator Lucią Topolansky u boku i ulubioną suczką Manuelą na tylnym siedzeniu.
W deklaracji majątkowej, które co jakiś czas zobowiązani są składać urugwajscy politycy, prezydent Mujica wycenił swego Volkswagena Garbusa na 70 000 peso, tj. 2 850 dolarów.