Pobili się o to, kto ma prowadzić. Obaj byli kompletnie pijani

​Mężczyźni w wieku 36 i 38 lat pobili się o to, który z nich ma prowadzić samochód. Wielkiej różnicy nie było - obaj byli kompletnie pijani i obaj spowodowali kolizję.

Jechać samochodem mając 2,8 i 3,6 promila alkoholu to nie jest taka prosta sprawa...
Jechać samochodem mając 2,8 i 3,6 promila alkoholu to nie jest taka prosta sprawa...Policja

Do opisywanych wydarzeń doszło w Łomży. Policjanci otrzymali zgłoszenie o kolizji na ul. Broniewskiego, gdzie sprawca miał odjechać z miejsca zdarzenia. Chwilę później wpłynęło kolejne zgłoszenie, tym razem dotyczące awantury pod sklepem na ul. Reymonta.

Spowodował kolizję, więc wracać musiał pieszo

Funkcjonariusze ustalili, że pod lokal podjechało dwóch mężczyzn czerwonym Mercedesem. Pojazdem miał kierować młodszy z nich. Po zrobieniu zakupów zaczęli się szarpać między sobą, kto ma prowadzić auto. Walkę wygrał starszy z mężczyzn, który odjechał sam, młodszy natomiast poszedł pieszo.

W tym samym czasie dyżurny otrzymał kolejne, trzecie już w krótkim czasie zgłoszenie. Tym razem dotyczy kolejnej kolizji, ze zgłoszenia wynikało, że mogło chodzić o ten sam czerwony pojazd.

Drugi kierowca był bardziej pijany. I też spowodował kolizję

Na miejscu policjanci zastali czerwonego Mercedesa, który wypadł z drogi. Poza pojazdem znajdował się kompletnie pijany 38-latek. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał 3,6 promila alkoholu w organizmie.

Policjanci szybko odnaleźli również drugiego z mężczyzn, który uczestniczył w awanturze pod sklepem. Zatrzymano go w domu, na widok policjantów od razu przyznał się, że to on spowodował kolizję na Broniewskiego. Badanie alkomatem wykazało, że miał 2,8 promila alkoholu w organizmie.

To nie pierwszy raz, gdy prowadził po pijanemu

Szybko wyszło również na jaw, że 38-latek poszukiwany jest przez sąd do odbycia 100 dni zastępczej kary pozbawienia wolności w związku z... prowadzeniem pojazdu po pijanemu. Mężczyzna ma również zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych obowiązujący do 2024 roku.

Obaj mężczyźni trafili do policyjnego aresztu, skąd straszy z nich został przewieziony do zakładu karnego. Policjanci ustalają teraz zakres odpowiedzialności karnej obu mężczyzn.

***

Pijani kierowcy stracą swoje samochodyPolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas