Pijany wiózł pijanych kolegów na dachu. I uciekał przed policją!

Ponad 2 promile alkoholu w organizmie miał 25-latek, który samochodem kolegi wiózł dwóch pasażerów.... na dachu. Na widok radiowozu zaczął uciekać niemal gubiąc po drodze kompanów. Na ich szczęście, po ponad kilometrowej ucieczce z prędkością ponad 100 km\h postanowił sie jednak zatrzymać.

Do zdarzenia doszło w środę tuż przed godziną 16:00 w miejscowości Tarło Kolonia. Policjantów lubartowskiej drogówki wprawił w osłupienie niecodzienny widok. Ruchliwą drogą wojewódzką jechał opel kombi, a na jego dachu siedziało dwóch młodych mężczyzn. Kiedy policjanci chcieli zatrzymać auto do kontroli, jego kierowca rozpoczął ucieczkę.

Siedzący na dachu mężczyźni kurczowo trzymali się relingów bagażnika dachowego aby z  jadącego ponad 100 km/h auta nie zepchnął ich pęd powietrza. Po ponad kilometrowej ucieczce kierowca widząc, że nie umknie pościgowi postanowił na szczęście się zatrzymać, oszczędzając dalszych wrażeń swoim kompanom.

Reklama

Jak wykazały badania, kierujący oplem 25-latek z gminy Uścimów był pod wpływem alkoholu - mężczyzna mia ponad 2  promile. Dodatkowo okazało się, że w ogóle nie miał prawa jazdy, a auto było nieubezpieczone. Pod działaniem alkoholu byli również jego pasażerowie. Zarówno 25-latek jak i jego dwaj koledzy w wieku 24 i 29 lat nie potrafili racjonalnie wyjaśnić swojego zachowania.

Za jazdę w stanie nietrzeźwości, nieubezpieczonym autem i bez prawa jazdy oraz przewożenie osób w tak nieodpowiedzialny sposób grozi teraz 25-latkowi kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz wysoka grzywna.

Policja
Dowiedz się więcej na temat: pijani kierowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy