Pijany Polak jechał pod prąd niemiecką autostradą

Pijany polski kierowca ciężarówki jechał pod prąd autostradą na południu Niemiec. Tylko cudem udało się uniknąć tragedii.

Pijany polski kierowca ciężarówki jechał pod prąd autostradą na południu Niemiec. Tylko cudem udało się uniknąć tragedii.

Do incydentu doszło minionej nocy na autostradzie A7 niedaleko Memmingen w Bawarii.

Wyjeżdżając ze stacji benzynowej kierowca polskiej ciężarówki włączył się do ruchu pod prąd. Jak podają lokalne media jadący z naprzeciwka kierowcy w ostatniej w chwili zdążyli uniknąć czołowego zderzenia.

Zaalarmowana policja wstrzymała ruch na autostradzie co pozwoliło Polakowi zawrócić i zatrzymać się na pobliskim parkingu. Mężczyzna próbował jeszcze ukryć się przed funkcjonariuszami chowając się w części sypialnej kabiny swojej ciężarówki.

Reklama

Okazało się, że kierowca był pijany. Badanie wykazało 2 promile alkoholu we krwi. Sprawą zajmuje się już prokuratura.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: kierowca ciężarówki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy