Pijany kierowca zabił żonę i dwójkę dzieci. Dostał 4 lata...

Takiego dramatu nie wymyśliłby najlepszy scenarzysta z Hollywood. Niestety, w Polsce, tego typu sytuacje są jak najbardziej możliwe...

Takiego dramatu nie wymyśliłby najlepszy scenarzysta z Hollywood. Niestety, w Polsce, tego typu sytuacje są jak najbardziej możliwe...

Za spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym sąd w Lubartowie skazał na 4 lata więzienia Stanisława Z. W zdarzeniu do którego doszło 30 czerwca ubiegłego roku zginęły trzy osoby - najbliższa rodzina oskarżonego.

Stanisław Z. zdecydował się usiąść za kierownicą mimo tego, że spożył wcześniej sporą ilość alkoholu. W samochodzie podróżowały z nim jego 31-letnia żona i czwórka dzieci w wieku od 2 do 11 lat.

300 metrów od domu pijany kierowca stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na przeciwny pas ruchu zderzając się czołowo z samochodem marki Kia. Siła uderzenia była tak duża, że prowadzone przez Stanisława Z. Mitsubishi zatrzymało się dopiero na sąsiedniej posesji.

Reklama

Śmierć na miejscu poniosła 31-letnia żona sprawcy oraz jego dwie najmłodsze córki w wieku 2 i 5 lat. Do szpitala, z poważnymi obrażeniami, trafiła dwójka starszych dzieci - córki w wieku 8 i 11 lat. Do szpitala, w ciężkim stanie, trafił też kierowca Kii - jak się okazało - kuzyn sprawcy zdarzenia.

Badanie na zawartość alkoholu ujawniło, że kierowca miał w organizmie 2,5 promila alkoholu. Prokurator żądał dla sprawcy kary 10 lat pozbawienia wolności.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy