Pijany i z zakazem prowadzenia uciekał przed policją

Po policyjnym pościgu zatrzymany został 38-letni kierowca forda. Pirat drogowy pędził przez Bełchatów (Łódzkie) z prędkością 115 km/h, nie zatrzymał się do kontroli i omal nie potrącił policjanta. Mężczyzna odpowie za szereg przestępstw drogowych, za co grozi mu do 10 lat więzienia.

Jak poinformowała rzeczniczka bełchatowskiej policji kom. Iwona Kaszewska, we wtorek wieczorem funkcjonariusze drogówki prowadzący kontrolę prędkości namierzyli forda jadącego z prędkością 115 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 60k m/h.

"Funkcjonariusz dał kierowcy sygnał do zatrzymania, jednak ten nie zwalniając pędził wprost na policjanta, który musiał odskoczyć unikając potrącenia. Mundurowi natychmiast ruszyli w pościg" - wyjaśniła rzeczniczka.

Pirat drogowy nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe policjantów. Łamiąc przepisy ruchu uciekał w kierunku Dobrzelowa. W pewnym momencie porzucił auto i próbował uciekać pieszo w kierunku pobliskich pól.

Został jednak szybko zatrzymany. "Okazało się, że fordem kierował 38-latek znany policjantom z wcześniejszych konfliktów z prawem. Prowadził w stanie nietrzeźwości i łamiąc zakaz kierowania pojazdami" - dodała kom. Kaszewska.

Dodatkowo w czasie interwencji znieważał policjantów i groził im pozbawieniem życia, czym naraził się na dodatkową odpowiedzialność karną.

Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Odpowie za kierowanie pod wpływem alkoholu, bez uprawnień i w czasie zakazu prowadzenia pojazdów, niezatrzymanie się do kontroli drogowej, czynną napaść na funkcjonariusza policji, groźby karalne i naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie podejrzanego.

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy