Piesi gardzą czerwonym światłem!
Piesi pojawiają się na drogach stolicy niemal tak często jak samochody - różnica polega na tym, że wobec rozpędzonych maszyn są całkowicie bezbronni. Wypadki z ich udziałem są poważnym problemem. Jesień i zima to czas szczególnie niebezpieczny.

Szybko zapadający zmrok, mgły, deszcz i silny wiatr sprzyjają powstawaniu na drodze niezwykle groźnych sytuacji. Apelujemy więc do wszystkich: pieszych i kierowców: przestrzegajcie przepisów ruchu drogowego! Nie lekceważmy obowiązku poruszania się lewą stroną drogi, używajmy elementów odblaskowych. Pamiętajmy, że ubrany na ciemno człowiek poruszając się po zmroku "zlewa" się z otoczeniem i jest niemal niewidoczny dla prowadzących samochody.
W miastach głównymi przyczynami tragicznych zdarzeń związanych z nieprawidłowym zachowaniem pieszych są:
przechodzenie przez jezdnię pomimo wyświetlanego na sygnalizatorze sygnału czerwonego, nieostrożne wejście na jezdnię przed jadącym samochodem, wychodzenie na jezdnię zza przeszkody (np. zza autobusu), przechodzenie przez jezdnię w miejscu niedozwolonym.
Na filmie, który publikujemy zarejestrowane są wykroczenia pieszych jedynie z kilku godzin policyjnej służby.
Przypominamy, że wejście na przejście dla pieszych przy wyświetlanym sygnale czerwonym grozi mandat karny w wysokości 100 zł.