Pesymistyczne wizje Rosberga

Pogłębia się kryzys niemieckiej stajni Mercedes GP. Nico Rosberg wywalczył trzy podia dla zespołu w tym sezonie. Według niego to raczej wszystko na co stać zespół ze Stuttgartu w tym sezonie.

Rosberg nie kryje się z opinią, że winny za taki stan rzeczy jest wolny bolid, który znacznie odstaje od konkurencji. Jedną szansę, jaką widzi Niemiec w tym momencie, aby zająć wysokie miejsce na podium to nieprzewidziany splot okoliczności. Podobny do tego, jak podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii na torze Silverstone, gdzie po trzecich miejscach w Malezji i Chinach, także tam stanął na najniższym stopniu. W normalnych warunkach o finisz w pierwszej trójce będzie bardzo trudno. Pozostaje jednak praca, która może procentować w przyszłym sezonie.

"Pierwsza trójka? To zdecydowanie staje się coraz trudniejsze, ponieważ opierając się wyłącznie na naszych osiągach, myślę, że nie mamy szans walczyć o podium. Jednak zespół nadal pracuje, a my nadal mamy nowe poprawki. Wiele z nich wypróbowujemy przed przyszłym sezonem, który również jest istotny. Tak więc, pomaga to teraz i przed przyszłym rokiem. Nadal będziemy mieli jednak wiele okazji - czekają nas świetne wyścigi. Na torach takich jak Singapur, zawsze jest ekscytująco i wiele może się zdarzyć" - mówił 25-letni Nico Rosberg w wywiadzie dla telewizji ITV.

Takie pesymistyczne deklaracje kierowcy Mercedesa.GP, powinny cieszyć Roberta Kubicę i zespół Renault, bowiem Polak bezpośrednio wyprzedza w klasyfikacji właśnie Rosberga. Przewaga jest niewielka: siódmy krakowianin wyprzedza rywala o zaledwie dwa punkty. Także w klasyfikacji generalnej konstruktów trwa bezpośrednia rywalizacja obu teamów. Przed następnym Grand Prix Włoch na torze Monza. Niemiecki zespół zajmuje czwarte miejsce tracąc prawie 100 punktów do trzeciego Ferrari. "Oczko" niżej jest zespół Roberta Kubicy francuski Renault, który traci do Mercedesa 23 punkty.