Parr: Podjęliśmy dobrą decyzję

Dyrektor wykonawczy Williams-Toyota, Adam Parr przyznał, że jest zaniepokojony perspektywą rozłamu w Formule 1, choć nie żałuje decyzji pozostania w rywalizacji organizowanej przez Międzynarodową Federację Samochodową (FIA).

Drużyny zrzeszone w Związku Zespołów Formuły 1 (FOTA) postanowiły zakończyć negocjacje z FIA na temat ograniczeń w budżetach w przyszłorocznym sezonie do 40 milionów funtów i organizować własne wyścigi.

Jedynymi zespołami, które zgłosiły bezwarunkowy udział w dotychczasowej Formule 1 jest właśnie Williams oraz Force India, a także trzy nowe zespoły wybrane przez FIA. Teraz Federacja prawdopodobnie przyjmie do rywalizacji kolejne drużyny, które czekają w kolejce na możliwość startu.

Parr nie ukrywa, że perspektywa walki bez Ferrari, BMW-Sauber, McLarena, Renault i innych wielkich drużyn go nie cieszy, bowiem trudno będzie znaleźć sponsorów, zainteresowanych takimi wyścigami.

Reklama

Mimo to zapewnił, że nie żałuje decyzji podjętej w sprawie konfliktu z FIA, ponieważ Williams opiera swe działanie na wpływach od posiadaczy praw reklamowych do Formuły 1.

- Jesteśmy jedynym zespołem, który w sezonie nie poprosił swoich udziałowców o choćby centa - stwierdził. - Inne drużyny zawierają w budżetach pieniądze od właścicieli. My nie możemy sobie na to pozwolić, dlatego wiem, że dokonaliśmy słusznego wyboru - dodał.

ASInfo/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy