Parkomat stanął w niemal szczerym polu

Żyjemy w czasach, w których nic już nie ma za darmo. Płacimy vaty, akcyzy (przypomnijmy: to jest podatek od luksusu, którym objęty jest np. prąd), podatki drogowe, opłaty ekologiczne, taksy klimatyczne...

Asfaltu nie ma, ale parkomat jest...
Asfaltu nie ma, ale parkomat jest...RMF

Płacimy też za autostrady, a coraz częściej - również za parkowanie. Miasta po kolei tworzą strefy wyłączenia z ruchu, albo płatnego postoju. Czasem prowadzi to do absurdów.

Np. poznańska strefa parkowania dotarła na prawdziwe odludzie. Jeden z parkomatów na osiedlu Jeżyce stanął niemal w szczerym polu tuż przy wiadukcie poznańskiego szybkiego tramwaju. Zarząd Dróg Miejskich tłumaczy, że strefa jest cały czas tworzona i urzędnicy przyjrzą się parkomatom.

Na środku pustego placu na poznańskich Jeżycach drogowcy postawili parkomat. Zaskoczenia nie kryją mieszkańcy osiedla.

- Strefa parkowania w tym miejscu jest dość dziwna, aczkolwiek miasto na pewno szuka pieniędzy - mówią mieszkańcy.. Zastanawiają się także, dlaczego nie wydzielono miejsc parkingowych.

W innych miejscach Jeżyc parkomatów jest albo za mało, albo za dużo. Poszerzenie strefy parkowania wpłynęło na zmniejszenie się liczby parkujących aut. Kierowcy, aby zaoszczędzić trochę pieniędzy postanowili korzystać z komunikacji miejskiej.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas