Oto najwyższe i najniższe ceny paliw na świecie

1 stycznia 2018 roku kierowców w Arabii Saudyjskiej czeka prawdziwy szok. Kraj słynący z jednych z najniższych cen benzyny na świecie planuje drastyczną podwyżkę!

Jak donosi agencja Bloomberg, zapowiadane podwyżki to wynik nowej polityki władz, które planują skończyć z wieloletnim subsydiowaniem paliw. Nowe ceny dotyczyć będą nie tylko benzyny, ale też paliwa lotniczego. Stopniowe podwyżki dotyczyć również będą innych paliw, jak chociażby oleju napędowego, czy wykorzystywanego głównie w transporcie morskim, mazutu.

Władze Arabii Saudyjskiej od lat dopłacają do sprzedawanych w kraju paliw. W efekcie za litr najpopularniejszej na lokalnym rynku benzyny 91-oktanowej zapłacić trzeba 0,24 dolara. W przeliczeniu na złotówki daje to kwotę około 85 groszy. Po planowanych na styczeń podwyżkach cena litra skoczyć ma do 36 centów, czyli około 1,28 zł.

Reklama

Plany zakładają stopniowe podnoszenie cen, tak by do 2023-25 roku osiągnęły one "światowy" poziom. Średnia cena benzyny dla całego globu wynosi dziś około 1,1 dolara, czyli 3,9 zł.

Z danych branżowego serwisu "globalpetrolprices" wynika, że najtańszą na świecie benzyną cieszą się obecnie mieszkańcy Wenezueli. Dzięki dopłatom do paliwa litr benzyny kosztuje tam zaledwie 10 centów, czyli około 36 groszy. Tam jednak nie chcielibyście mieszkać. Wprowadzana stopniowo dyktatura, centralizowanie gospodarki i nacjonalizacja przedsiębiorstw oraz dążenie ku socjalistycznym wzorcom ekonomicznym doprowadziło gospodarkę do ruiny, pojawiła się hiperinflacja, a paliwa w cenach rządowych najczęściej na stacjach najczęściej i tak nie ma.

Arabia Saudyjska (ok. 85 gorszy) zajmuje drugie miejsce na liście państw z najtańszym paliwem, a trzecie - Turkmenistan (około 1 zł).

Wśród europejskich krajów prym wiedzie Białoruś, gdzie litr benzyny kosztuje średnio 0,6 dolara, czyli około 2 zł i 14 groszy. Za nią - z wynikiem 1,03 dolara (3,67 zł) - plasuje się Ukraina. Polska, z wynikiem 1,31 dolara za litr (4,67 zł) , zajmuje miejsce w drugiej połowie stawki. Pewnym pocieszeniem może być fakt, że możemy się pochwalić najniższą ceną wśród członków Unii Europejskiej.

Droższe paliwo mają m.in.: Litwini (1,33 dolara/litr), Węgrzy (1,34 dolara/litr) czy Łotysze (1,37 dolara/litr). Nie zmienia to jednak faktu, że mniej od Polaków za tankowanie swoich aut płacą np.: Japończycy (1,22 dolara/litr), Chińczycy (1,09 dolara/litr) czy Amerykanie (0,73 dolara /litr).

Najwyższe ceny benzyny są obecnie w Hong Kongu, gdzie za litr paliwa zapłacić trzeba średnio aż 2,03 dolara, czyli około 7,24 zł. Zaraz za Hong Kongiem plasuje się Islandia ze średnią ceną 1,95 dolara za litr (6,96 zł). Ostatni stopień podium niechlubnego zestawienia zajmuje Monaco. Tam za litr benzyny zapłacić dziś trzeba 1,87 dolara, czyli 6,67 zł. Warto dodać, że w ścisłej czołówce państw z najwyższymi cenami paliw uplasowały się też Holandia i Norwegia (w obu 1,85 dolara/litr - ok. 6,6 zł) oraz Grecja i Włochy (po 1,83 dolara/litr - ok. 6,53 zł).

Paweł Rygas

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy