Opłaty za parkowanie trzykrotnie w górę. 77 zł za godzinę, tysiąc za 6
1 października Paryż podnosi opłaty za parkowanie dla samochodów spalinowych o masie powyżej 1,6 tony. Zamiast 6 euro jak do tej pory, pierwsza godzina parkowania w centrum kosztować będzie aż 18 euro, czyli ponad 77 zł. Opłaty rosną skokowo wraz z kolejnymi godzinami parkowania. 6 godzin pozostawienia auta na miejskim parkingu w śródmieściu Paryża to 225 euro, czyli - uwaga - 960 zł. Dla porównania, do tej pory było to 75 euro (320 zł).
Paryż kontynuuje swoją krucjatę przeciwko samochodom. Już od 1 października miasto wprowadza podwyżki opłat za parkowanie. Lewicowa mer Paryża - Anne Hidalgo - tłumaczy, że skokowe podwyżki opłat za parkowanie są formą "sprawiedliwości społecznej", która dotykać ma głównie właścicieli SUV-ów. W praktyce, gigantyczne opłaty za parkowanie dotkną też np. właścicieli hybryd i średniej wielkości aut spalinowych.
Potrojenie opłat za parkowanie w Paryżu to efekt przeprowadzonego kilka miesięcy temu referendum. Władze francuskiej stolicy podkreślają, że sami paryżanie opowiedzieli się za takim rozwiązaniem. Aż 54,5 proc. uczestniczących w głosowaniu mieszkańców poparła ten pomysł. Przeciwnego zdania było 45,5 proc. głosujących. Problem w tym, że aby wziąć udział w referendum trzeba było osobiście stawić się w urzędzie. W efekcie frekwencja wyniosła... 5,7 proc.
Oznacza to, że za wprowadzeniem podwyżek opowiedziało się około 40,4 tys. osób z 1,3 mln uprawnionych do głosowania (populacja Paryża to około 2,1 mln mieszkańców).
Zaporowe opłaty za parkowanie dotkną głównie przyjezdnych. Podwyżka opłat nie dotyczy właścicieli aut mieszkających w strefie płatnego parkowania, służb miejskich czy prowadzących w Paryżu działalność gospodarczą (rzemieślnicy, właściciele sklepów itp.). Zaporowe kwoty w przeważającej większości dotyczyć będą osób spoza Paryża - turystów czy osób odwiedzających stolicę w celach biznesowych.
To o tyle absurdalne, że wielu z nich pokonuje rocznie gigantyczne przebiegi i - z reguły - porusza się większymi pojazdami zapewniającymi wyższy komfort (i bezpieczeństwo) w trasie. Trzeba też mieć świadomość, że chociaż władze stolicy mówią o walce z kierowcami SUV-ów, w rzeczywistości podwyżka opłat za parkowanie dotyczyć ma właścicieli samochodów spalinowych i hybrydowych (!) o masie własnej przekraczającej 1600 kg. W tej grupie - rzeczywiście - znajduje się większość popularnych SUV-ów, jak chociażby Volkswagen Tiguan czy Toyota RAV4.
Próg 1600 kg przekracza też wiele aut segmentu E, jak np. BMW serii 5 czy Mercedes klasy E. Wśród modeli, których właściciele będą musieli uiścić trzykrotnie wyższe opłaty za parkowanie, znajdziemy też tak popularne wśród kierowców i drobnych przedsiębiorców auta, jak chociażby Toyotę C-HR, Seata Leona czy Volkswagena Caddy.
Władze Paryża od lat prowadzą politykę mającą na celu utrudnienie życia zmotoryzowanym. To celowe działanie, którego efektem ma być zmotywowanie mieszkańców do przesiadki na rowery i komunikację miejską. Już w sierpniu 2021 roku na większości paryskich ulic - m.in. w trosce o rowerzystów - wprowadzono ograniczenie prędkości do 30 km/h. Teraz - od 1 października 2024 roku - do 50 km/h kierowcy zwolnią też na obwodnicy Paryża.
Przeciwko przepisom forsowanym przez władze stolicy głośno opowiadał się m.in. francuski minister transportu Clement Beaune. Nawet szefowa resortu tranzycji ekologicznej Agnes Pannier-Runacher nazwała pomysł ograniczenia prędkości "rozwiązaniem antyspołecznym". Ograniczenie prędkości do 50 km/h obejmie Bulwar Peryferyjny Paryża, będącą śródmiejską obwodnicą miasta. Jest to droga dwujezdniowa, mająca zwykle po cztery pasy ruchu w każdą stroną (zdarzają się też miejsca gdzie pasów jest pięć). Można było poruszać się nią z prędkością 90 km/h, ale w 1993 roku obniżono limit do 80 km/h. Kolejna zmiana weszła w życie w styczniu 2014, kiedy wprowadzono limit 70 km/h.
Zdaniem mer Paryża ta ostatnia zmiana sprawiła, że około 550 tys. mieszkańców skorzystało na "zmniejszeniu zanieczyszczenia hałasem, głównie w nocy".