Odszkodowania za naprawę auta pod lupą. Rzecznik Finansowy bije na alarm

Rzecznik Finansowy ostro skrytykował uchwałę Sądu Najwyższego zmieniającą sposób ustalania odszkodowań za szkody w pojazdach. Nowe przepisy różnicują poszkodowanych w zależności od tego, czy naprawili już auto, co zdaniem Rzecznika może prowadzić do niesprawiedliwości i utrudnień w uzyskaniu pełnej rekompensaty szkody.

Rzecznik Finansowy krytykuje uchwałę SN w kwestii wypłaty odszkodowań za naprawę auta
Rzecznik Finansowy krytykuje uchwałę SN w kwestii wypłaty odszkodowań za naprawę autaLeszek Rusek/REPORTEREast News

Nowe zasady wypłaty odszkodowań mogą uderzyć w najbiedniejszych kierowców. Sąd Najwyższy zdecydował, że wysokość odszkodowania za naprawę pojazdu będzie zależała od tego, czy poszkodowany już zapłacił za naprawę, czy dopiero planuje ją przeprowadzić. Zdaniem Rzecznika Finansowego takie podejście jest niesprawiedliwe i może prowadzić do sytuacji, w której osoby mniej zamożne otrzymają zaniżone kwoty, a pełne odszkodowania dostaną tylko ci, którzy mogą pozwolić sobie na wcześniejsze pokrycie kosztów.

Nowe przepisy mogą również ograniczyć wybór warsztatu i zmusić poszkodowanych do korzystania z sieci serwisów współpracujących z ubezpieczycielami. To z kolei budzi obawy o jakość napraw oraz możliwość realnej rekompensaty strat.

Dwa sposoby ustalania odszkodowań - czy to sprawiedliwe?

Zgodnie z nowymi zasadami, jeśli poszkodowany naprawił pojazd lub podpisał umowę na jego naprawę, otrzyma zwrot poniesionych kosztów. Natomiast jeśli jeszcze nie podjął się naprawy, odszkodowanie zostanie ustalone na podstawie przeciętnych kosztów rynkowych, uwzględniających rabaty dostępne w warsztatach współpracujących z ubezpieczycielem. Rzecznik Finansowy uważa to za niesprawiedliwe, ponieważ osoby mniej zamożne, które nie mogą od razu zapłacić za naprawę, mogą otrzymać odszkodowanie niewystarczające na rzeczywistą naprawę pojazdu. To może prowadzić do sytuacji, w której poszkodowani zostaną zmuszeni do korzystania z tańszych, ale niekoniecznie najlepszych jakościowo warsztatów.

Czy ubezpieczyciele będą obniżać wypłaty?

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych punktów uchwały jest wprowadzenie możliwości uwzględniania rabatów i promocji ubezpieczycieli przy wycenie szkody. Może to oznaczać, że poszkodowany, który zdecyduje się na naprawę poza siecią warsztatów wskazanych przez ubezpieczyciela, otrzyma niższe odszkodowanie. Zdaniem Rzecznika Finansowego takie rozwiązanie ogranicza swobodę wyboru warsztatu, prowadzi do monopolizacji rynku napraw i może skutkować stosowaniem tańszych zamienników, co obniży jakość usług.

Koncepcja "dynamicznego charakteru szkody" - kontrowersyjna zmiana

Sąd Najwyższy wprowadził pojęcie "dynamicznego charakteru szkody", według którego wysokość szkody może zmieniać się w czasie. Rzecznik Finansowy stanowczo się z tym nie zgadza, twierdząc, że szkoda w pojeździe ma charakter statyczny i powinna być oceniana na dzień jej powstania. Nowe podejście może prowadzić do niepewności w zakresie wysokości odszkodowania, opóźniać proces likwidacji szkody i skutkować niepełną rekompensatą, jeśli sąd uzna, że wartość szkody zmieniła się w czasie. Rzecznik obawia się, że poszkodowani zostaną postawieni w trudnej sytuacji, ponieważ wysokość ich odszkodowania może zależeć od okoliczności, na które nie mają wpływu.

Czy Sąd Najwyższy podważa rzeczywiste zobowiązania?

Uchwała wskazuje na konieczność eliminowania "pozornych zobowiązań", co oznacza, że umowa na naprawę nie będzie wystarczającym dowodem na rzeczywiste zobowiązanie poszkodowanego, jeśli nie nastąpiła faktyczna zapłata. Rzecznik Finansowy nie zgadza się z tym stanowiskiem, podkreślając, że zobowiązanie powstaje w momencie podpisania umowy z warsztatem, niezależnie od momentu uiszczenia zapłaty. Takie podejście może utrudnić poszkodowanym dochodzenie roszczeń i wydłużyć proces likwidacji szkody, jeśli będą musieli udowadniać, że ich zobowiązanie nie jest "pozorne".

Częściowa naprawa - absurdalne rozwiązanie?

Sąd Najwyższy wspomina o sytuacji, w której pojazd został naprawiony tylko częściowo i przenosi na poszkodowanego obowiązek udowodnienia, że naprawa nie była pełnowartościowa. Rzecznik Finansowy uważa to za nielogiczne, ponieważ ciężar dowodu powinien spoczywać na ubezpieczycielu, a nie na poszkodowanym. Jeśli naprawa została przeprowadzona, a pojazd nie odzyskał pełnej sprawności, to właśnie ubezpieczyciel powinien ponosić odpowiedzialność za nierzetelną likwidację szkody. Nowe podejście może prowadzić do kolejnych sporów sądowych i wydłużania całego procesu.

Co dalej? Rzecznik apeluje o ochronę praw poszkodowanych

Rzecznik Finansowy stanowczo sprzeciwia się nowemu podejściu, podkreślając, że poszkodowani powinni mieć pełną swobodę wyboru warsztatu oraz pewność, że odszkodowanie pokryje rzeczywiste koszty naprawy. Nowe zasady mogą prowadzić do pogorszenia sytuacji kierowców, większej liczby sporów z ubezpieczycielami oraz ograniczenia dostępu do pełnej rekompensaty szkód.

Mercedes CLA nowej generacjiSzczepan MroczekINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?