Obywatelskie zatrzymanie. Tak tego nie rób, mogło skończyć się tragedią

Na obwodnicy Wrocławia jeden z kierowców zwrócił uwagę na zachowanie kierującego BMW i postanowił dokonać obywatelskiego zatrzymania. Choć intencje miał słuszne, sposób, w jaki próbował zatrzymać pijanego kierującego mógł doprowadzić do bardzo niebezpiecznej sytuacji na drodze.

W sieci został opublikowany materiał z próby zatrzymania białego BMW, którego zachowanie wydawało się podejrzane.

Próba obywatelskiego zatrzymania na obwodnicy Wrocławia

Do zdarzenia doszło 1 listopada na obwodnicy Wrocławia w kierunku Warszawy.

Akcja filmu zaczyna się tuż za zjazdem na Poznań. Białe BMW najpierw zajeżdża drogę kierowcy będącemu autorem nagrania, wyjeżdżając na środek dwupasmówki, a następnie, już na swoim pasie, jedzie od jednej krawędzi do drugiej. Autor nagrania decyduje się na dokonanie obywatelskiego zatrzymania.

Jadąca z nim pasażerka kontaktuje się więc z policja, żeby poinformować o całym zdarzeniu. W tym czasie autor nagrania wraz z innym kierowcą, jadącym autem obok, próbuje zatrzymać BMW. Próba kończy się jednak porażką. Odstęp między samochodami był w pewnym momencie na tyle duży, że kierujący BMW zdołał im zbiec.

Reklama

W pewnym momencie białe BMW zjeżdża z dwupasmówki, ale nie oznacza to, że zamierza się zatrzymać. Wręcz przeciwnie. Jego kierowca jedzie szybko, starając się zapewne zgubić swój "ogon". W końcu BMW wjeżdża w boczną uliczkę i zatrzymuje się przy jednej z posesji.

Kierowca BMW "ledwo trzymał się na nogach"

Jak relacjonował autor nagrania, kierującego BMW udało się wyciągnąć z samochodu, ale "ledwo trzymał się na nogach". Mimo to, prawie udało mu się uciec, kiedy wszyscy czekali na policję. Autor nagrania znalazł go jednak w krzakach, "bo było bardzo głośno". Jak się okazało, mężczyzna miał 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Co gorsza, nie jechał sam. Razem z nim podróżowała kobieta i dwójka dzieci.

Obywatelskie zatrzymanie. Jak tego nie robić

Autorowi nagrania bez wątpienia należą się gratulacje za to, że nie zbagatelizował zagrożenia, jakie stwarzał pijany kierowca i postanowił zareagować. 

Warto jednak zwrócić uwagę, że zachowanie, którego się dopuścił, choć ze szlachetnych pobudek, nie było bezpieczne i stwarzało ryzyko tragedii na drodze tak samo jak pijany kierowca, którego próbował zatrzymać.

Trzeba pamiętać o prędkościach, jakie mogą osiągać samochody poruszające się po autostradach i drogach ekspresowych (a przecież nie brakuje też takich, którzy znacznie przekraczają obowiązujące ograniczenia). Nie trudno więc o wypadek, zwłaszcza wtedy, gdy kierowca, który wymusi zatrzymanie pijanego kierującego, wysiądzie na ruchliwej trasie by udać się do jego auta po kluczyki. Konsekwencje takiego zdarzenia mogą być tragiczne.

Obywatelskie zatrzymanie. Najważniejsze jest nasze bezpieczeństwo

Decydując się na obywatelskie zatrzymanie, należy przede wszystkim pamiętać o swoim bezpieczeństwie dlatego, jeśli już zauważymy podejrzanie jadące auto, powinniśmy przede wszystkim zgłosić sprawę na policję. 

Oczywiście, jeśli widzimy, że do auta wsiada np. zataczający się kierowca, powinniśmy natychmiast podjąć interwencję i uniemożliwić mu ruszenie z miejsca. Jednak w takich sytuacjach, jak drogi ekspresowe i autostrady nie powinniśmy się decydować na samodzielne zatrzymanie. Można natomiast pozostając w kontakcie z policją jechać za podejrzanym autem i podjąć interwencję dopiero gdy będzie to bezpieczne – np. auto zjedzie na MOP. Nasze bezpieczeństwo jest najważniejsze.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: obywatelskie zatrzymanie | kierowca bmw
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy