NSA zmienia podejście do kar za brak OC. Czy kierowcy mogą liczyć na ulgę?

Do tej pory kierowcy nie mieli większych szans na obronę przed Ubezpieczeniowym Funduszem Gwarancyjnym, ale Naczelny Sąd Administracyjny właśnie uchylił wyrok w takiej sprawie. To szansa na przełom, który pozwoli uniknąć drakońskich sankcji za nieumyślną przerwę w ubezpieczeniu.

Wyrok NSA może zmienić sytuację tysięcy kierowców
Wyrok NSA może zmienić sytuację tysięcy kierowcówKarol Makurat/REPORTEREast News

Obowiązkowe ubezpieczenie OC to temat, który regularnie budzi emocje wśród kierowców. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) surowo karze za nawet jednodniowe opóźnienie w opłaceniu składki - w 2025 roku oznacza to 1870 zł kary dla właściciela auta osobowego. Do tej pory decyzje UFG były niemal niepodważalne, jednak przełomowy wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA) może to zmienić.

Jednodniowe opóźnienie = wysoka kara

W Polsce każdy właściciel pojazdu mechanicznego musi posiadać ważne ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej (OC). Brak takiego ubezpieczenia skutkuje nałożeniem kary finansowej przez UFG, której wysokość zależy od rodzaju pojazdu i długości przerwy w ubezpieczeniu. W 2025 roku dla samochodów osobowych kary wynoszą:  

  • Do 3 dni bez OC: 20% pełnej opłaty karnej, czyli 1870 zł. 
  • Od 4 do 14 dni: 50% pełnej opłaty karnej, czyli 4670 zł. 
  • Powyżej 14 dni: 100% pełnej opłaty karnej, czyli 9330 zł. 
Nierzadko jest tak, że brak ubezpieczenia OC nie jest związany z celowym działaniem właściciela auta, lecz powstał przypadkowo, choćby w wyniku błędu - np. nieprawidłowego wypełnienia druku przesłanego przez ubezpieczyciela - i trwał tylko jeden dzień; był związany z pobytem w szpitalu lub chorobą lub błędem ubezpieczyciela, czy wprowadzeniem w błąd przez sprzedawcę pojazdu
wskazało Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich (RPO), który złożył skargę kasacyjną w tej sprawie.

NSA: UFG musi podlegać kontroli sądowej

Dotychczas kierowcy mieli związane ręce - sądy administracyjne regularnie odrzucały skargi na decyzje UFG, uznając, że fundusz ten nie jest organem administracji publicznej. Oznaczało to, że wysokie kary były niemal niepodważalne. Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek podkreślił jednak, że obowiązek ubezpieczenia OC ma charakter publicznoprawny, a opłata za jego brak jest administracyjną karą pieniężną. Dlatego w jego opinii decyzje UFG powinny podlegać kontroli sądów administracyjnych.

W opisywanej sprawie właścicielka auta odwołała się od decyzji UFG, lecz Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Poznaniu odrzucił jej skargę. Po skardze kasacyjnej RPO Sąd uchylił wyrok WSA i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.

Co to oznacza dla kierowców?

Jak informuje Biuro RPO, wyrok NSA został wydany na posiedzeniu niejawnym i jeszcze nie ma jego uzasadnienia. Potencjalnie może być on jednak przełomowy - być może otworzy drogę do sądowego kwestionowania decyzji UFG, co w wielu przypadkach może uchronić kierowców przed drakońskimi karami. To szczególnie istotne w sytuacjach, gdy:

  • przerwa w OC była krótka i niezamierzona (np. jeden dzień opóźnienia w płatności),
  • doszło do błędu administracyjnego (np. pomyłki przy wypełnianiu dokumentów lub dokonywania przelewu),
  • ubezpieczyciel nie przedłużył OC automatycznie, choć kierowca tego oczekiwał,
  • właściciel pojazdu przebywał w szpitalu.

Czy zmieni się podejście do kar za brak OC?

Choć wyrok NSA nie oznacza automatycznego anulowania kar, to stanowi ważny sygnał dla sądów administracyjnych. Możliwe, że w przyszłości kierowcy zyskają większą ochronę i skuteczne prawo do odwołania się od decyzji UFG w sytuacjach nieumyślnego braku OC.

Mercedes CLA nowej generacjiSzczepan MroczekINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?