Nowy team w Formule 1?
Epsilon Euskadi to kolejny zespół, który zgłosił swój udział w przyszłorocznym sezonie Formuły 1. Szef zespołu Joan Villadelprat potwierdził te doniesienia, choć zastrzegł, że chciał zachować informację w tajemnicy, aż do czasu zapewnienia niezbędnego budżetu.
Teraz finanse na najbliższe cztery lata zostały zarezerwowane i jeśli Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) wybierze ten team, będzie się on ścigał o mistrzostwo świata Formuły 1.
- Tak możemy to teraz przyznać otwarcie. W zeszłym tygodniu złożyliśmy wniosek i otrzymaliśmy już potwierdzenie FIA o jego przyjęciu. Czekamy teraz na rozstrzygnięcie - wyjaśnił. - Mamy budżet na cztery lata i wniesiemy do Formuły nową jakość, której szuka Max Mosley. Nasz zespół ma szkołę mechaników i inżynierów oraz starty w niższych kategoriach od kartingu przez Formułę 2 i World Series. Poza tym dysponujemy zaawansowaną techniką i infrastrukturą, m.in. z tunelem powietrznym - dodał Hiszpan, który przez 25 lat pracował w McLarenie, Benettonie, Ferrari i Renault.
Villadelprat zapewnił, że konflikt o ograniczenie budżetów w Formule 1 nie dotyczy jego zespołu i nie boi się podwyższenia jego limitu. - Nasze zasoby finansowe są wystarczające, jestem tego pewny. Obecnie znajdujemy się poniżej wyznaczonej granicy. FIA chce by budżet wynosił 45 milionów euro, ale dochodzą do tego pensje zawodników, marketing i wiele innych kwestii. Tak naprawdę niezbędne jest ok. 70-75 milionów euro - stwierdził.
Szef Epsilon Euskadi uważa, że jego zespół zasługuje na szansę walki w wielkiej rywalizacji. - Nie startujemy od zera, jesteśmy konstruktorami, co udowodniliśmy choćby w 24 godzinnym wyścigu Le Mans. Nasze auta się sprawdziły bardzo dobrze, więc chcemy spróbować się też w Formule 1 - oświadczył. - Znam ten sport od podszewki. Benetton był zupełną nowością, a po pięciu latach mieliśmy mistrza świata. Mogę dokonać tego ponownie - zakończył.
FIA ogłosi nazwy zespołów, które wystąpią w przyszłym sezonie w Formule 1 12 lipca po zapoznaniu się z wnioskami ekip.