Nowy system, który pozwoli zobaczyć zasłoniętych pieszych i samochody
Amerykańscy naukowcy pracują nad technologią, która pozwoli dostrzec zagrożenie znajdujące się na skrzyżowaniu za rogiem budynku. Po dopracowaniu system może znaleźć zastosowanie w samochodach, bo to właśnie wypadek samochodowy był impulsem do podjęcia działań.
Prof. John Murray-Bruce z University of South Florida uczestniczył w wypadku. Pod jego wpływem postanowił znaleźć sposób na zaglądanie za róg czy za inne przeszkody. System taki pozwoliłby dostrzec np. pieszych wchodzących na drogę bezpośrednio zza przeszkody, np. zaparkowanego auta, czy zbliżające się do skrzyżowania, zasłonięte budynkiem inne pojazdy.
Badacz ze swoim zespołem opracował algorytm, który potrafi tworzyć trójwymiarową rekonstrukcję ukrytego obszaru. Na razie algorytm pozwala "zobaczyć" zarysy ukrytych przed wzrokiem form. Docelowo technologia ma pomagać w unikaniu wypadków, organizowanie akcji ratunkowych w trudno dostępnych miejscach czy uwalnianiu zakładników - twierdzą naukowcy.
Do odtworzenia ukrytej sceny wystarczy pojedyncze cyfrowe zdjęcie, a to oznacza, że jedynym potrzebnym wyposażeniem samochodu będzie kamera, która już dziś jest montowana w wielu nowych samochodach.
Jak się okazuje, na takiej fotografii czy klatce z filmu komputerowy program na różnych powierzchniach może zobaczyć niewidoczne dla człowieka odbicia ukrytych obiektów.
"Z każdej strony otaczają nas cienie. To, że ich nie widzimy nieuzbrojonym okiem - nie oznacza, że ich nie ma" - dodaje współautor wynalazku, Robinson Czajkowski.
Dotychczas idea zaglądania za róg budynku czy inną przeszkodę mieściła się głównie w obszarze fantastyki naukowej. Udawało się uzyskiwać tylko ograniczone zasięgiem rekonstrukcje dwuwymiarowe lub dokładniejsze modele 3D, ale z wykorzystaniem wysoce specjalistycznego sprzętu.
"Teraz otrzymujemy podobne rezultaty przy nieporównanie mniejszych nakładach. Nie trzeba teraz wydawać miliona dolarów na sprzęt" - podkreśla Czajkowski.
Niestety, zanim nowy system trafi do samochodów minie jeszcze sporo czasu. Na opracowanie systemu gotowego do użycia potrzeba jeszcze 10, a może nawet 20 lat - szacują naukowcy.
Są oni jednak dobrej myśli. "W czasie nieco ponad dekady, odkąd pojawił się pomysł widzenia przez ściany, dokonał się ogromny postęp, a zainteresowanie tą technologią rośnie. Rosnąca aktywność w tej dziedzinie razem z dostępem do coraz lepszych, bardziej czułych kamer i szybszych komputerów są podstawą do optymizmu odnośnie czasu praktycznego zastosowania tej technologii w różnych sytuacjach" - zwraca uwagę prof. Murray-Bruce.