Nowe auto z Polski - pierwsze egzemplarze już opuściły fabrykę
Na niemieckiej autostradzie spotkaliśmy lawetę z Fiatami (i Abarthami) 500, wśród których znajdowały się egzemplarze niedawno zapowiedzianej wersji hybrydowej.
![article cover](https://i.iplsc.com/0009SMZYCF6LIP26-C322-F4.webp)
Na początku stycznia Fiat ogłosił, że 500 oraz Panda otrzymają wersje hybrydowe, ale nie będą to "pełne" hybrydy. Chodzi o układ typu mild, a więc wykorzystujący rozrusznik zintegrowany z alternatorem i niewielką baterię.
Oba modele napędza nowy, 3-cylindrowy silnik 1,0 l o mocy 70 KM, który ma wspomagać generator rozwijający niecałe 5 KM. Korzysta on z energii zgromadzonej w litowym akumulatorze o pojemności 11 Ah (0,13 kWh). Jego głównym zadaniem jest na przykład pozwalanie na gaśnięcie jednostki spalinowej już poniżej 30 km/h.
Jak jeździ Fiat 500 z nowym układem napędowym, a także korzystająca z niego Panda, przekonamy się już niedługo. Bierzemy bowiem udział w przedpremierowych jazdach testowych tymi modelami.
Fiat 500 trafił na rynek w... 2007 roku. Mimo 13-letniej rynkowej kariery popyt na ten samochód utrzymuje się na stabilnym poziomie. W zeszłym roku w Tychach wyprodukowano nieco ponad 200 tys. egzemplarzy tego modelu (również jako Abarth). To oznacza spadek produkcji w stosunku do roku 2018 o około 8 tys. samochodów, czyli około 4 procent.
Od premiery Fiat systematycznie modernizuje 500-tkę. Pewnych rzeczy jednak nie da się przeskoczyć, co skutkowało np. utratą dwóch gwiazdek w testach Euro NCAP (z pięciu w momencie premiery do trzech 10 lat później).