Niesamowite. Tak Norwegowie troszczą się o Polaków

Chociaż pracując u polskiego przewoźnika zarobić można nawet 6 tys. zł na rękę, wielu kierowców obsługujących międzynarodowe trasy decyduje się na emigrację zarobkową.

.
.Informacja prasowa (moto)

Powodem są nie tylko - nawet dwukrotnie większe - zarobki, ale też zdecydowanie lepsza opieka socjalna. Wszystko to sprawia, że - jeżdżących pod różnymi "banderami" - polskich "trakerów" spotkać można we wszystkich zakątkach Starego Kontynentu. Trasy wielu z nich przebiegają często przez drogi Skandynawii.

Niestety duża część pochodzących z Polski kierowców nie ma pojęcia o specyficznych warunkach drogowych czy przepisach obowiązujących np. w Norwegii. Problemem bywa również bariera językowa. Z tego względu - w ramach kampanii "Mother presents" - Norwegowie stworzyli specjalny, polskojęzyczny, serwis internetowy. Polscy kierowcy czerpać mogą z niego wiedzę niezbędną do bezpiecznego wykonywania swojej pracy w Norwegii.

Strona powstała z inicjatywy lokalnych organizacji pracodawców, pracowników i władz. Dowiemy się z niej m.in. że wynagrodzenie minimalne wynosi 158,32 kr za godzinę (ok 74 zł) i należy się również kierowcom przejeżdżającym przez Norwegię tranzytem. W serwisie znajdziemy też szereg porad dotyczących obowiązkowego wyposażenia, dokumentów czy warunków ruchu.

By trafić do jak najszerszego kręgu odbiorców, w ramach kampanii "Mother presents", powstał również ciekawy film przybliżający pracę kierowcy zawodowego w Norwegii. To historia jednego z polskich kierowców widziana oczami jego matki.

Jak się jeździ po Norwegii? Kierowca do tira zaprasza... mamę  
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas