Nielegalne wyścigi. Policja: "Towarzystwo rozjechało się"

Do nielegalnych wyścigów, których uczestnicy zebrali się w sobotę wieczorem na obszernym parkingu przy cmentarzu komunalnym w Katowicach, nie dopuściła policja. Akcja trwała kilka godzin, zgromadziła znaczne siły policji oraz Inspekcji Transportu Drogowego.

"Odprawę do wyścigów mieliśmy około godz. 19., koło 21. zaczęły zjeżdżać samochody. Do akcji zaangażowani byli policjanci ruchu drogowego, służba kryminalna, służba wywiadowcza, Inspekcja Transportu Drogowego" - powiedziała PAP w niedzielę młodsza aspirant Agnieszka Żyłka z katowickiej policji.

"Było nas naprawdę bardzo dużo. Samochodów było kilkaset" - zaznaczyła.

Dodała, że działania służb "były na tyle skuteczne, że tym razem nawet przez 10 sekund nie było żadnego wyścigu". "Były kontrole samochodów, kierujących. Towarzystwo ostatecznie zrezygnowało i rozjechało się" - dodała policjantka, zapowiadając podsumowanie akcji wraz z liczbami na poniedziałek

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy