Niegrzeczna 18-tka w areszcie

Do policyjnego aresztu trafiła 18-letnia gdańszczanka, która nie mając prawa jazdy, z prawie dwoma promilami alkoholu w organizmie, prowadziła volkswagena.

Na ul. Małomiejskiej w Gdańsku dziewczyna nie zatrzymała się do kontroli, a następnie wjechała w tył radiowozu i uszkodziła szafkę sygnalizacji świetlnej. Nietrzeźwa i bez uprawnień do kierowania przewoziła swoją, również 18-letnią, koleżankę. Trafiła do policyjnego aresztu. Funkcjonariusze ustalają, do kogo należy volkswagen, którym jechała.

Inny przypadek jazdy po pijanemu odnotowano w okolicach Kościerzyny, gdzie policjanci zatrzymali kierującego "maluchem". Jak się okazało, nie była to jego pierwsza przygoda z jazdą na podwójnym gazie.

Około 17.40 kościerska policja otrzymała informację, że w miejscowości Wielki Klincz szarżuje po ulicach "małym fiatem" pijany kierowca. Na miejsce natychmiast wysłano policjantów, którzy zatrzymali opisany samochód z pijanym 28-letnim kierowcą.

Reklama

Krzysztof T. miał 1,8 promila alkoholu we krwi. Policjanci ze zdziwieniem stwierdzili, że kierowca jest całkowicie sparaliżowany od pasa w dół! Musieli wyjąć mężczyznę z samochodu i przenieść do radiowozu.

Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że w już 2007 roku prawomocnym wyrokiem sądu miał on orzeczony zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów za podobne przestępstwo. Ustalono również, że nigdy nie posiadał prawa jazdy. W rozmowie z policjantami oświadczył, że w domu porusza się tylko za pomocą balkonika dla osób niepełnosprawnych.

Policja
Dowiedz się więcej na temat: areszt | areszty | prawo jazdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy