Nawet 800 tys. zł odprawy na pracownika. Koncern stawia rządowi ultimatum
Koncern Stellantis postawił włoskiemu rządowi ultimatum. Bez wsparcia rządzących i dotacji producent firma będzie zmuszona przenieść produkcję samochodów poza teren kraju. Z pewnością ucierpi na tym gospodarka, a co z pracownikami? Kto będzie gotowy rzucić pracę, dostanie nawet 800 tys. zł odprawy.
Sytuacja w koncernie Stellantis jest coraz cięższa. Od dłuższego czasu firma próbuje przekonać włoski rząd do wsparcia produkcji i sprzedaży aut elektrycznych, jednak tempo podejmowania decyzji, jak to we Włoszech, pozostawia wiele do życzenia. Tym razem producent stawia sprawę jasno i proponuje ultimatum.
Stellantis stawia warunki. Bez wsparcia rządu zamknie fabryki
Sprawa wydaje się być klarowna - albo rząd “wyłoży" miliard euro na wsparcie nowych inwestycji, albo Stellantis przeniesie produkcję samochodów elektrycznych poza Włochy. Gospodarka z pewnością na tym ucierpi, a co z 15 tysiącami pracowników? Koncern ma dla nich korzystną ofertę.
Zwolnieni pracownicy fabryki mogą dostać nawet 800 tys. zł
Dla poszkodowanych firma przewidziała bardzo wysokie odprawy, sięgające nawet 190 tys. euro (ponad 800 tys. zł) - wysokość będzie jednak zależna od stażu pracy i stanowiska. To brzmi jak oferta nie do odrzucenia i co ciekawe, również dla producenta to bardzo korzystne rozwiązanie, ponieważ nie będzie musiał wywiązywać się z długoterminowych kontraktów.
Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebuje teraz włoski rząd, jest odejście tak wielkiego gracza. Adolfo Urso, włoski minister przedsiębiorczości podchodzi do sytuacji z zimną krwią i apeluje, by producent nie podejmował pochopnych decyzji. Rząd jest skory do rozmów, jednak liczy na otrzymanie konkretnej i poważnej propozycji od koncernu, w której uwzględnione będą aktualne potrzeby i warunki rynku.
Włosi już produkują samochody poza krajem
Jeśli jednak spojrzeć na sprawę szerzej, może się okazać, że Stellantis prędzej czy później zamierzał zakończyć produkcję we Włoszech. Obecnie poza terytorium kraju jest produkowany Fiat 600e (Tychy) oraz małe Topolino (Maroko). Z kolei Panda produkowana będzie najdłużej do 2026 roku, a jej nowa odsłona - jak już zapowiedziano - ma być składana w serbskich zakładach.
Ciężko powiedzieć, co ostatecznie ustalą strony. Wiadomo jednak, że koncern mocno stawia na swoim. W poniedziałek, 12 lutego linie produkcyjne w fabryce Mirafiori zostały zamknięte na cztery tygodnie. Powodem jest słabnący popyt na elektrycznego Fiata 500e i modele Maserati.