Napędzane wodorem naczepy, chłodnie bez agregatów i rozwiązania dla niepełnosprawnych

Niewiele okazji mają w tych czasach producenci pojazdów użytkowych, by pochwalić się nowymi rozwiązaniami. Dlatego na jedynej w ubiegłym roku dużej wystawie w Lyonie, zobaczyć mogliśmy eksplozję różnych pomysłów.

Naczepa Fruehauf - niezorientowani mogli nie zauważyć, że naczepa Hyd Drive zwiastuje przełom w budowie tych prostych pojazdów
Naczepa Fruehauf - niezorientowani mogli nie zauważyć, że naczepa Hyd Drive zwiastuje przełom w budowie tych prostych pojazdówInformacja prasowa (moto)

Różnych, to znaczy ważnych, ale jeszcze nieoferowanych seryjnie, bo dopiero  rozwijanych w laboratoriach. Albo mniej ważnych, ale prezentujących się intrygująco.

Kilka przykładów. Fruehauf (należący do polskiej Grupy Wielton) pokazał eksperymentalną naczepę, w której jedna z osi ma napęd elektryczny zasilany energią generowną przez ogniwa paliwowe. Czyli odwrócenie zasad! Dotąd, przez 40 lat, naczepy były pojazdami ciągniętymi przez siodłowe ciągniki. Teraz nieskomplikowane naczepy mają stać się ważniejszym elementem zestawów dominujących na szlakach transportowych.

Niektóre osie „ tylko” odzyskują energię, ale inne potrafią więcejInformacja prasowa (moto)

W podobnym kierunku idą prace innych firm, pokazujących rewolucyjne osie,  odzyskujące energię w czasie jazdy.

W Lyonie zaprezentowano też kilkadziesiąt drobniejszych rozwiązań, wręcz nawet niszowych, ale mających znaczenie dla transportu. Na przykład małe chłodnie nie potrzebujące agregatów, a utrzymujące potrzebną temperaturę przez 12 godzin. Były też zabudowy 3,5 tonowych furgonetek, lżejsze o 300 kg od obecnie stosowanych!

Coldway to mała chłodnia bez agregatu (na amoniak) pracująca bez podpinania prądu przez 12 godzinInformacja prasowa (moto)

Jednak wśród  małych, nawet kontrowersyjnych pomysłów, na specjalną uwagę zasługuje Dyn’acces, czyli  składana platforma pomagająca niepełnosprawnym kierowcom na zajęcie miejsca za kierownicą ciężarówki. Owszem, prototyp jest jeszcze ciężki, ale kierowca bez niczyjej pomocy, korzystając tylko z pilota wysunie i rozłoży platformę na wózek, a następnie podjedzie do drzwi ciągnika. W czasach gdy doświadczonych kierowców tak brakuje w transporcie, rozwiązanie nie będzie pominięte przez sektor transportu.

DynAcces - studenci dostali nawet nagrodę za podnośnik dla niepełnosprawnych kierowców zawodowychInformacja prasowa (moto)

***

Moto flesz. Odcinek 20INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas