Nagrali filmy dla młodych kierowców. Zanotowali koszmarną wpadkę
Oprac.: Mirosław Domagała
Duże kontrowersje wywołała kampania społeczna dotycząca bezpieczeństwa na drogach, przygotowana przez ministerstwo infrastruktury i transportu Włoch. Wszystko przez, wydawałoby się drobne, niedopatrzenie.
Kampania składa się z trzech filmów skierowanych do młodzieży i rozpowszechnionym w mediach, także społecznościowych. Przedstawiono w nich groźne zachowania, prowadzące do wypadków. Chodzi o palenie przez kierowcę tzw. skręta z substancjami odurzającymi, oglądanie ekranu telefonu komórkowego i bicie rekordu prędkości.
Kampania społeczna dla młodych kierowców. Chcieli dobrze, wyszło gorzej
Przeciwstawiono im właściwą postawę osoby za kierownicą, która odmawia skręta, prosi, by nie odwracać uwagi, gdy prowadzi i nie chce wziąć udziału w wyścigach. Każde z krótkich nagrań kampanii społecznej resortu kierowanego przez wicepremiera Matteo Salviniego kończy apel: "Nie dokonuj wyboru słusznego, ale jedynego możliwego". Minister zareklamował video w tweecie.
Wydawać by się mogło, że przekaz filmów jest słuszny i nie powinien budzić kontrowersji. Co więc poszło nie tak?
Jak szybko dostrzegli obserwatorzy, na filmach, w grupie rozbawionych młodych ludzi w samochodzie, nikt nie ma... zapiętych pasów. Tymczasem pasy to podstawa działania wszystkich systemów bezpieczeństwa w samochodzie, a także po prostu - obowiązek prawny. We Włoszech pasy z przodu trzeba zapinać od 1988 roku, a osoby siedzące z tyłu objęto tym obowiązkiem w 2006 roku.
Będzie blokada kontrowersyjnych spotów?
Kampanii społecznej przyjrzeli się też parlamentarzyści. Deputowany z opozycyjnej centrolewicy Stefano Graziano złożył wniosek o zablokowanie emisji spotów. Skrytykowali je też politycy Ruchu Pięciu Gwiazd.
Reżyser filmów Daniele Falleri wyraził żal z powodu polemiki i wyjaśnił, że mają one cel edukacyjny, jakim jest uwrażliwienie młodzieży na konieczność odpowiednich zachowań na drodze. Zadeklarował zarazem, że gotów jest wprowadzić zmiany.