Nagrałeś pirata? Wyślesz nagranie policji?
To nie jest donosicielstwo, a obowiązek obywatelski - Komenda Główna Policji zachęca do przesyłania filmów z nagraniami piratów drogowych.
Takich nagrań dociera na policję coraz więcej - mówi Piotr Bieniak z KGP. Nie wystarczy jednak tylko przesłać filmik, trzeba również być gotowym na współpracę z policją. Właśnie dzięki takiemu nagraniu wpadł 22-latek, który szalał swoim samochodem na rondzie w Siedlcach.
Osoba, która prześle taki film, musi być przede wszystkim gotowa na wystąpienie w roli świadka, złożenie zeznań i na końcu wizytę w sądzie. - Postawa obywatelska, czysto ludzka, powinna być taka, że taki film przekazuję policjantom i uczestniczę w postępowaniu, które ma zmierzać do ukarania takiego sprawcy - przekonuje Bieniak.
Jak podkreśla policja, nie ma to nic wspólnego z donosicielstwem, bo piraci drogowi rzadko zmieniają swoje przyzwyczajenia i następnym razem mogą doprowadzić do tragedii na drodze.
Policja dysponująca nagraniami, ale bez zeznań świadków, które pozwolą potwierdzić datę, miejsce i okoliczności zdarzenia jest bezradna. Sam film nie jest dowodem. Jeśli więc ktoś zarejestruje karygodne zachowanie innego kierowcy, powinien być gotowy na - jak to mówią policjanci - "obywatelskie poświęcenie".
Właśnie dzięki nagraniu jednego z mieszkańców policjanci z Siedlec ustalili kierującego, który w tym tygodniu samochodem BMW pokonywał rondo tzw. driftem. Łamiący przepisy został ukarany za tę niebezpieczną jazdę mandatem i punktami karnymi. Drift to technika jazdy pojazdem w kontrolowanym poślizgu oraz nazwa sportu samochodowego.
22-letni mężczyzna "popisywał" się w ten sposób na rondzie M. Skłodowskiej - Curie.
Popisy 22-latka zarejestrował telefonem komórkowym przypadkowy przechodzień. Następnie powiadomił o tym policję. Mężczyzna za tą niebezpieczną jazdę został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 zł oraz otrzymał 5 punktów karnych.