Miliony ludzi straci pracę. Mercedes, Tesla i BMW testują technologię przyszłości
W wielu branżach człowiek zaczyna stawać się jedynie tłem. Producenci samochodów od lat pracują nad wprowadzeniem całkowitej automatyzacji do swoich fabryk i ograniczeniu roli pracownika. Najnowsza generacja robotów jest jeszcze bardziej zaawansowana i ma realną szansę przyczynić się do stworzenia tzw. ciemnych fabryk.

W skrócie
- Producenci samochodów coraz bardziej inwestują w automatyzację fabryk, ograniczając rolę pracowników na rzecz robotów.
- Wprowadzenie ciemnych fabryk, w których produkcja zachodzi bez udziału ludzi, staje się realną perspektywą dla firm takich jak Tesla, BMW, Hyundai i Mercedes.
- Rosną inwestycje w roboty humanoidalne oraz nowoczesne technologie, które mają przynieść oszczędności i przewagę konkurencyjną na rynku.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Samochodowi giganci otwarcie informują, że sposób funkcjonowania fabryk za kilka, a może kilkanaście lat, będzie wyglądał zupełnie inaczej. Na rzecz automatyzacji wiele osób już straciło pracę, a zgodnie z założeniami w procesie produkcji pojazdów nie będzie uczestniczył żaden człowiek. To oczywiście bardzo odległy plan, jednak kolejne masowe zwolnienia są nieuniknione. Jest to efekt nie tylko zmniejszonego popytu na rynku, ale przede wszystkim coraz bardziej zaawansowanych i skutecznych robotów.
Tesla, BMW, Hyundai czy Mercedes testują najnowocześniejsze roboty
Zadanie oczywiście nie jest proste, ale założenia nie pozostawiają złudzeń. Producenci samochodów dążą do stworzenia tzw. ciemnych fabryk - obiektów, które nie wymagają obecności ludzi w procesie produkcji i korzystania z oświetlenia.
Tesla, BMW, Hyundai czy Mercedes-Benz od lat eksperymentują z robotami, które przyjmują ludzką formę i potrafią sortować elementy, przenosić części oraz wykonywać wiele innych zadań, które jeszcze kilka lat temu musiał wykonać człowiek.

Roboty mają zostać podstawą siły roboczej w fabrykach produkcyjnych
W odróżnieniu od robotów stacjonarnych z przeszłości, nowoczesne roboty mobilne autonomiczne (AMR) teraz przemierzają hale fabryczne. Towarzyszą im roboty współpracujące, czyli coboty, zaprojektowane do pracy obok ludzi i dzielenia z nimi przestrzeni. Roboty AMR mają stanowić podstawę siły roboczej w fabrykach, a ich stopień zaawansowania ma docelowo sprawić, że liczba pracowników zostanie ograniczona do minimum, obejmując jedynie kontrolerów oraz serwisantów.
Jesteśmy świadomi, że wciąż przed nami wiele różnych wyzwań, ale wyścig do stworzenia "dark factory" już trwa w najlepsze
Hyundai zainwestuje 21 mld dolarów w automatyzację fabryk
Południowokoreański producent samochodów zapowiedział, że zainwestuje 21 mld dolarów w produkcję samochodów w USA i zakupi "dziesiątki tysięcy" robotów od firmy Boston Dynamics, w której jest większościowym udziałowcem. W oficjalnym oświadczeniu Hyundaia poinformowano, że zakup robotów humanoidalnych Atlas stanowi część inwestycji w przyszłość marki.
Eksperci wskazują, że nowoczesne roboty mogą przynieść realne oszczędności, wystarczające, aby ich zakup i utrzymanie były tańsze od kosztów zatrudnienia pracowników. Cyrus Sigari dodaje, że "ciemne fabryki" w niedalekiej przyszłości staną się jednym z największych atutów konkurencyjności dla producentów samochodów.

Potężne firmy inwestują w roboty humanoidalne
Entuzjazm związany z popularyzacją robotów humanoidalnych w fabrykach rośnie. Według Cb Insights, inwestorzy zainwestowali 1,2 mld dolarów w firmy skoncentrowane na robotach humanoidalnych w 2024 r. Firma badawcza przewiduje, że nowe inwestycje przekroczą 2,3 miliarda dolarów w 2025 r.
Chociaż badacze poczynili szybkie postępy w tworzeniu dużych modeli behawioralnych do szkolenia robotów, "ciemne fabryki”, znane również jako produkcja bez światła, pozostają nadal aspiracją. Jeszcze trochę nam brakuje do wprowadzenia pełnej produkcji bez światła. Realistycznie rzecz biorąc, nie jesteśmy jeszcze gotowi. Ale w miarę jak technologia, obliczenia i big data będą się rozwijać, na pewno tam dojdziemy. Ale jeszcze nie teraz
Inwestorzy ścigają się, aby zdobyć część rynku robotów humanoidalnych, którego wartość Morgan Stanley szacuje na 4,7 biliona dolarów w ciągu następnych 25 lat. To około dwa razy więcej niż skumulowane przychody, jakie firma przewiduje z 20 największych globalnych producentów samochodów w tym samym czasie.