Miejsca parkingowe za małe na współczesne samochody. To poważny problem
Z analizy przeprowadzonej przez brytyjski serwis „Which?” jasno wynika, że nowoczesne samochody są zbyt duże, by mogły pomieścić się na standardowych miejscach parkingowych. Podczas gdy rozmiary współczesnych samochodów wciąż rosną, wielkość przeciętnych miejsc postojowych pozostaje niezmienna od dziesięcioleci.
Spis treści:
W Wielkiej Brytanii już od dłuższego czasu trwa debata dotycząca rozmiarów współczesnych samochodów i powiązanego z tym bezpieczeństwa pieszych. Dyskusje w tym temacie dodatkowo spotęgował niedawny wypadek, w którym na skutek błędu kierowcy Land Rovera zginęły dwie ośmioletnie dziewczynki. Jak przekonują niektórzy - wielkość nowoczesnych samochodów i upodobania klientów do limuzyn i SUV-ów to nie tylko gigantyczny problem dla mieszkańców brytyjskich miast, ale także dla samych kierowców. Dlaczego?
Współczesne auta za duże na miejsca parkingowe
Natalie Hitchins - dziennikarka serwisu analitycznego "Which?" - zauważa, że coraz większe samochody mogą wprawdzie charakteryzować się wyższym komfortem jazdy i wpływać na poczucie bezpieczeństwa kierowcy i pasażerów, ale jednocześnie stanowią coraz większy problem w momencie poszukiwania wolnego miejsca parkingowego.
Jak się bowiem okazuje - ponad 160 z przetestowanych przez ekspertów współczesnych samochodów, jest zbyt dużych, by zmieścić na standardowym miejscu postojowym. Podczas, gdy rozmiary aut stale rosną, wielkość parkingów pozostaje niezmienna od dziesięcioleci.
Niektóre z pojazdów wystają nawet o pół metra
Przykładem może być jeden z największych obecnie dostępnych na rynku samochodów - BMW i7. Model, który mierzy blisko 5,4 metra długości i niemal 2 metry szerokości, w momencie zaparkowania na przeciętnym brytyjskim miejscu parkingowym, będzie wystawał o niemal pół metra. Niewiele mniejszy Mercedes Klasy S jest dłuższy od przeciętnej zatoki parkingowej o 45 cm, a Audi A8 o 37 cm. To jednak nie wszystko.
Jak przekonują eksperci z "Which?" - nawet jeśli uda nam się znaleźć odpowiednio długie miejsce postoju, problemem wciąż pozostaje wyjście z pojazdu. Analiza wykazała bowiem, że niemal 27 popularnych w Wielkiej Brytanii modeli jest zbyt szerokich, aby kierowcy mogli wygodnie otworzyć drzwi w momencie zaparkowania pomiędzy dwoma samochodami. Tutaj przykładem może być Land Rover Discovery, którego szerokość przekracza 2 metry. Oznacza to, że kierowca i pasażerowie mają zaledwie 16,35 cm przestrzeni pomiędzy drzwiami, a innym pojazdem. To mniej niż długość smartfona.
Coraz większe niezadowolenie na ulicach Wielkiej Brytanii
Niestety niesłabnące zamiłowanie kierowców do dużych samochodów przeradza się w coraz większe niezadowolenie brytyjskich grup aktywistycznych. Najbardziej aktywny w ostatnich miesiącach wydaje się być kolektyw o nazwie "Tyre Extinguishers", którego członkowie wypowiedzieli prawdziwą wojnę SUV-om jeżdżącym po ulicach brytyjskich miast. Wandale zakradają się późną porą pod domostwa, a następnie przebijają opony w samochodach.
Grupa przekonuje jednak, że działa w szczytnym celu. Jej zdaniem SUV-y to bezapelacyjnie największe zło tego świata i trzeba z nimi walczyć wszelkim metodami. Jak sami podkreślają - bez względu na zagrożenia jakie to niesie, nawet kosztem życia lub zdrowia ich właścicieli.
W Polsce mamy podobny problem
Zbyt małe miejsca postojowe to niestety problem nie tylko Wielkiej Brytanii. Także w naszym kraju obowiązujące wymiary miejsc parkingowych są obecnie niewystarczające, by pomieścić niektóre z nowoczesnych modeli.
Przypomnijmy, że według normatyw z 2018 roku, miejsce parkingowe w przypadku samochodów osobowych powinno mieć przynajmniej 5 metrów długości i 2,5 metra szerokości. W rzeczywistości jednak inwestorzy i deweloperzy chcąc zaoszczędzić pieniądze i zmieścić jak największą liczbę pojazdów, często decydują się wyznaczać miejsca co do milimetra, a niekiedy nawet celowo zaniżać ich wymiary.
Problem ten jest najbardziej widoczny zwłaszcza na parkingach podziemnych, gdzie niekiedy nawet po udanym zaparkowaniu pojazdu, wyjście z niego graniczy z cudem.