Miecugow, Mitoraj i nietypowy jeep na ostatnią drogę
Był dobrym, zwykłym człowiekiem. W ostatnią drogę pojechał zwykłym, choć nietuzinkowym samochodem. Jak mówią bliscy Grzegorza Miecugowa, pochowanego na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie, jeep wagoneer spodobałby się Grzesiowi.
Właśnie takim samochodem z roku 1982 urna z prochami dziennikarza została przewieziona z kaplicy w miejsce wiecznego spoczynku. Wybór nie był przypadkowy, bo jak się okazuje, Miecugow miał słabość do twardych i wytrzymałych samochodów. Sam przez wiele lat jeździł toyotą land cruiser, opowiada Igor Mitoraj junior, przyjaciel rodziny, który na prośbę bliskich zmarłego, udostępnił auto.
Jeep Wagoneer to niezwykłe auto. Po pierwsze pochodzi z kolekcji Igora Mitoraja, znanego na całym świecie polskiego rzeźbiarza. Po drugie to jedyny taki egzemplarz w Europie: "Przez 30 lat służył jako ozdoba salonu Jeepa w Lido di Camaiore na wybrzeżu Włoch. Tam zauważył je mój wujek i postanowił je kupić. Wymagało to nie lada zachodu, bo włoskie urzędy uparły się, że trzeba nabić nowy numeru VIN. Ale się udało" - opowiada Igor Mitoraj junior.
Po śmierci artysty auto trafiło do kolekcji Igora Mitoraja juniora, który przyprowadził je do Polski. "Pojazd jest w pełni oryginalnym i w idealnym stanie, ma też nieduży przebieg, około 3800 km" - mówi Interii Mitoraj.
Okazuje się, że Igor Mitoraj, oprócz bycia artystą światowego formatu, był również fanem motoryzacji. W jego kolekcji, liczonej na kilkanaście aut, były bentleye i rolls-royce, jednak nigdy artysta nie obnosił się ze swoją pasją. "Wujek lubił piękne i nietypowe samochody. Doceniał formę wykonania, dlatego jego ulubionym autem był Rolls-Royce Corniche III generacji w wersji cabrio. Z drugiej strony się z tym nie obnosił i cenił w autach także prostotę i funkcjonalność. Pewnie dlatego w jego kolekcji obok drogich aut był citroen mehari, który trafił po jego śmierci w moje ręce" - mówi Mitoraj.
Teraz samochody artysty trafiły do kolekcji młodego Mitoraja. Ten jednak, oprócz czterech kółek, jest właścicielem jednej z większych kolekcji skuterów vespa i lambretta. W sumie do to kilkadziesiąt różnych modeli z różnych epok. Najcenniejsze są te, jeszcze w fabrycznych skrzyniach. "Z tym wiąże się niesamowita historia, ale o tym opowiem przy innej okazji" - mówi tajemniczo Mitoraj.
Chętnie opowiada za to o swojej pierwszej vespie. "Dostałem ją w prezencie na 10. urodziny oczywiście od wujka. Nie wiem dlaczego, ale była to najwolniejsza vespa w historii. Przez lata mieszkając u niego we Włoszech miałem jednak możliwość stykać się na co dzień z pięknymi samochodami. Jako dziecko jeździliśmy na wycieczki, pokazywał mi niesamowite rzeczy i wpajał miłość do motoryzacji. To mi zostało do dzisiaj" - opowiada Interii Mitoraj.
O jakim samochodzie marzy? "Kocham przede wszystkim vespy, ale chętnie pojeździłbym maluchem, syreną, czy warszawą. No i wszystkim, co ma silnik dwusuwowy" - dodaje Mitoraj.
Jules