Miał 4 promile i próbował uciekać przed policją!

Kierowca przejechał autem na czerwonym świetle i wjechał na krawężnik. Na widok policji rozpoczął ucieczkę. Gdy został zatrzymany, okazało się, że prowadził samochód mając w organizmie 4 promile alkoholu. Trafił do policyjnego aresztu w Gdańsku

Kierownik wydziału ruchu drogowego wracał w poniedziałek wieczorem z kontroli podległych mu policjantów. Na skrzyżowaniu al. Armii Krajowej i ul. Łostowickiej zauważył kierowcę peugeota, który złamał przepisy - powiedziała Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

"Mężczyzna najpierw przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle, wjechał autem na krawężnik i skręcił w prawo z niewłaściwego pasa ruchu" - dodała Ciska.

Kierownik miejskiej drogówki podjął interwencję, dając kierowcy sygnały do zatrzymania. Ten zaczął uciekać. Policjant ruszył za nim. Po kilku minutach na ul. Dobrzyńskich kierowca peugeota zatrzymał się i wysiadł z samochodu. Wtedy funkcjonariusz zatrzymał mężczyznę i doprowadził do radiowozu.

Na miejsce przyjechał patrol ruchu drogowego, który sprawdził tożsamość kierowcy. Okazało się, że to 30-latek z Kwidzyna, który był pijany i nie miał uprawnień do kierowania. Badanie trzeźwości wykazało, że prowadził auto mając 4 promile alkoholu.

Funkcjonariusze odholowali na parking samochód pijanego kierowcy, a on sam trafił do policyjnego aresztu. Zarzuty zostaną mu przedstawione, gdy wytrzeźwieje.

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy