Miał 3 promile i uciekał policji. Skończył na dachu
W okolicach Białej Piskiej (woj. warmińsko-mazurskie) 40-latek, który miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie, uciekał przed policją - najpierw uderzył w barierkę, a następnie dachował. Pijany kierowca z wypadku wyszedł bez szwanku.
Policjanci z Białej Piskiej zauważyli w mieście auto, którego kierowca wykonywał manewry wskazujące na to, że jest pijany. Gdy próbowali zatrzymać samochód do kontroli, kierowca odjechał, znacznie przy tym przyspieszając. Policjanci ruszyli za nim w pościg.
"Na wysokości miejscowości Kolonia Kawałek(...) kierujący passatem wpadł w poślizg, zjechał na pobocze, gdzie uderzył w barierki, a następnie przekoziołkował. Auto dachowało i zatrzymało się na łące. Kierowca i pasażer zostali zakleszczeni w samochodzie. Po wydostaniu ich z auta przewiezieni zostali do szpitala. Po przeprowadzonych badaniach okazało się, że nie doznali poważniejszych obrażeń" - poinformowała policja w komunikacie dotyczącym tego zdarzenia.
Policjanci ustalili, że 40-letni kierowca, mieszkaniec gminy Biała Piska, miał orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów do maja 2022 roku. Badania wykazały, że w czasie ucieczki przed policją i wypadku miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie.
"Kierowca został zatrzymany w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu usłyszy trzy zarzuty. Pierwszy z nich dotyczy kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. Drugi złamania zakazu orzeczonego przez sąd, a trzeci to niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Grozi mu nawet 5 lat pozbawienia wolności" - poinformowała policja.