MAN zwalnia i może zamykać fabryki
Należący do koncernu Volkswagen niemiecki producent samochodów ciężarowych MAN poinformował w piątek o zamiarze zlikwidowania do 9,5 tys. miejsc pracy, co ma pozwolić na zaoszczędzenie do 2023 roku 1,8 mld euro.
Redukcja zatrudnienia ma dotyczyć wszystkich działów i będzie się łączyć z przenoszeniem działalności projektowej oraz produkcyjnej do innych placówek. Nie wyklucza się przy tym zamknięcia trzech zakładów produkcyjnych - w Steyr w Austrii oraz w Plauen w Saksonii i w Wittlich w Nadrenii-Palatynacie.
MAN ma również dwa zakłady produkcyjne w Polsce - produkujący ciężarówki w Niepołomicach oraz produkujący autobusy w Starachowicach.
Tematem większych zwolnień w MAN, przewidywanych wtedy na maksymalnie 6 tys., media zajmowały się jeszcze przed wybuchem pandemii koronawirusa. Jak wskazywano, dla Volkswagena koszty funkcjonowania jego spółki córki są zbyt wysokie.
"Zamierzone nowe ukierunkowanie będzie wymagało zasadniczego zrestrukturyzowania firmy MAN Track and Bus we wszystkich jej działach, w tym nowego ukształtowania sieci placówek projektowych i produkcyjnych, jak też istotnej redukcji zatrudnienia. W związku z tym planuje się częściowe przeniesienie procesów projektowych i produkcyjnych w inne miejsca" - głosi komunikat MAN.
Jeszcze przed kryzysem koronawirusowym MAN oceniał, że jego obroty spadną w bieżącym roku o 10 do 20 proc.