Małysz o przeraźliwej liczbie wydm i zdradliwych zjazdach

- To był bardzo poważny etap, bardzo dużo wydm w zasadzie żadnych szutrowych dróg - opowiada o charakterystyce trasy 13. etapu Dakaru Adam Małysz.

- Ja się niezmiernie cieszę, że przejechałem ten etap bez zatrzymywania się. Zatrzymywaliśmy się jedynie po to, by napompować lub spuścić powietrze z kół. Poza tym etap przejechaliśmy bardzo płynnie i myślę, że można być z siebie nawet bardzo dumnym. Wiele samochodów dzisiaj stanęło, wiele się zakopało, rolowało, nie wyglądało to ciekawie.

W sobotę zawodnicy mieli do pokonania przedostatni etap w Rajdzie Dakar 2012. Na zawodników czekało 100 km odcinka dojazdowego i 276 km odcinka specjalnego. - Majestatyczne wydmy, w tej części kraju, utrzymają wszystkich do samego końca w napięciu i niepewności odnośnie tego, kto wejdzie na podium.

Zawodnicy muszą pokonać przeraźliwą liczbę wydm, uważać na zdradliwe zjazdy, które wydają się być podobne, ale na prawdę każdy z nich jest inny, i tak samo muszą walczyć z nieludzkim zmęczeniem po przejechaniu tysięcy kilometrów. Każdy przypomni sobie, że najważniejszą cechą rajdowca jest ekstremalna wytrzymałość - mówili przed startem etapu organizatorzy Dakar Rally 2012.

Reklama

- Muszę przyznać po raz kolejny, że mam takiego pilota, który potrafi tak prowadzić, że nie było to tak trudne. Przed sobotnim etapem bardzo się bałem. Musimy jechać, żeby bardzo oszczędzać auto a w szczególności sprzęgło. Jakby sie ono zaczęło ślizgać to już jest po ... Pojechaliśmy bardzo spokojnie swoim tempem i bardzo uważaliśmy na to sprzęgło. Plan zrealizowaliśmy, jechaliśmy tak jak zakładaliśmy na ten etap - tłumaczył na mecie w Pisco kierowca załogi 372.

Adam Małysz i Rafał Marton zanotowali na odcinku specjalnym rewelacyjny wynik. Mitsubishi Pajero RMF Caroline Team zostało sklasyfikowane na 28. miejscu.

Załogi w niedzielę czeka 254 km dojazdówka i zaledwie 29 km OSu. - Nie ma jeszcze rozluźnienia psychicznego. Na pewno nie. Jest jeszcze niedziela. Mimo, że to jest krótki etap - to jest on bardzo ważny. Są na nim wydmy i jest ciasno w niektórych miejscach. Trzeba być skoncentrowanym do końca i walczyć do końca.

Patrząc z perspektywy na ten ostatni etap przeleci błyskawicznie. Jednak to jest bardzo ważny punkt, bo wiele osób tutaj twierdzi, że tam może się jeszcze wiele rozegrać. Nadal trzeba być skoncentrowanym - komentował Adam Małysz.

Dziś na zawodników czeka Lima - upragniona meta Dakar Rally 2012.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy