Maciej Gładysz znów startuje w WSK

Maciej Gładysz kontynuuje swoją przygodę z najbardziej prestiżową serią kartingową na świecie, włoską World Series Karting. W miniony weekend na torze South Garda Karting w Lonato rozegrano pierwszą rundę cyklu WSK Open Cup. Gładysz należał do najszybszych kierowców w swojej kategorii.

Maciej Gładysz
Maciej GładyszInformacja prasowa (moto)

Od początku rywalizacji Maciej Gładysz był jednym z najszybszych kierowców kategorii Mini 60 pierwszej rundy WSK Open Cup. Mimo drobnych problemów technicznych na początku weekendu zdołał awansować do ścisłego finału i podjąć walkę o najlepsze lokaty. Niestety, w finale dwukrotnie został bezpardonowo zaatakowany przez rywali i stracił wiele pozycji. Osiągnął jednak metę, notując 23. miejsce na finiszu.

"Nie był to łatwy weekend dla mnie. Po pięciu wyścigach kwalifikacyjnych do pre-finału wystartowałem z 8. pozycji. Po zaciętej walce z moimi rywalami przekroczyłem metę na 5. miejscu. W wyścigu finałowym wystartowałem z 10. pozycji. Zakwalifikowało się 34 najlepszych zawodników z 94 startujących. Miałem bardzo udany start, pod koniec pierwszego okrążenia byłem już szósty! Zaatakowałem zawodnika na ostatnim zakręcie wychodząc na P5. W tym samym czasie jeden z rywali chciał nas obydwóch wyprzedzić i niestety wjechał na mnie, przejeżdżając mi po ręce i głowie. Spadłem przez ten incydent wiele pozycji" - mówił po wyścigu finałowym Maciej Gładysz. Sytuacja z pierwszego okrążenia nie była jedyną w wyścigu finałowym. Młodziutki tarnowianin, który szybko wrócił do rywalizacji zdołał odbić na kolejnych okrążeniach kilka pozycji. Niestety, znów uczestniczył w incydencie i znów musiał odrabiać straty. Ostatecznie uplasował się na 23. miejscu w finale. "Wróciłem do rywalizacji i ukończyłem wyścig na 23. miejscu z krzywym drążkiem i uszkodzoną oponą. Na szczęście oprócz stłuczeń nic mi się nie stało. Bardzo żałuję tych sytuacji ponieważ miałem świetne tempo i myślę, że mógłbym powalczyć o TOP 3 wyścigu. Ale takie są uroki tego sportu. Za półtora tygodnia wracam do Włoch na drugą rundę WSK open Cup" podsumował kierowca Parolin Poland by WTR. Zawody WSK Open Cup w Lonato w kategorii Mini 60 wygrał bułgarski kierowca Nikola Tsolov. Kolejna runda za dwa tygodnie (7-10.11.2019) w Castelletto di Branduzzo. Będzie to finałowa odsłona tego cyklu.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas