Łotwa. Szaleńcza ucieczka kierowcy BMW. Miał 17 lat
Do policyjnego pościgu doszło podczas prób zatrzymania kierowcy i pasażerki BMW, którzy na drodze A8 w Łotwie postanowili zatankować. Policja udostępniła nagranie.
Choć nagranie nie jest najnowsze, w polskim internecie właśnie teraz zdobywa popularność. Jak podała łotewska policja w opisie pod filmem zamieszczonym na serwisie YouTube, funkcjonariusze otrzymali informację o samochodzie na zagranicznych tablicach rejestracyjnych, który zatrzymał się na drodze A8 (zwanej autostradą Jelgava), w miejscu kompletnie do tego nie przeznaczonym - na poboczu lewego pasa dwupasmówki. Po przybyciu na miejsce okazało się, że do stojącego na wewnętrznym pasie czarnego BMW kobieta wlewała paliwo z kanistra. Za kierownicą siedział natomiast mężczyzna, który po zauważeniu policyjnego samochodu, natychmiast zamknął klapę bagażnika. Następnie zarówno kierowca, jak i kobieta wsiedli do samochodu.
Jeden z policjantów podszedł do auta, żeby dowiedzieć się, jaka jest przyczyna tak nietypowego zatrzymania. Próbował również otworzyć drzwi, ale kierowca po prostu odjechał. Kierowca ignorował zarówno zalecenia policjantów, aby się zatrzymać, jak również znaki drogowe i ograniczenia prędkości. Do pomocy funkcjonariuszom w pewnym momencie dołączył inny patrol.
Ostatecznie łotewskim funkcjonariuszom udało się zatrzymać BMW, poprzez zepchnięcie go do rowu. Uszkodzony został przy tym jeden radiowóz.
Pościg nie zakończył się na wylądowaniu BMW w rowie, ponieważ kierowca próbował jeszcze uciekać pieszo. Udało mu się jednak przebiec zaledwie 10 metrów - do zaniechania oporu przekonał go strzał ostrzegawczy. Okazało się, kierowca miał 17 lat. Ze względu na wiek nie mógł posiadać prawa jazdy. Ponadto był pod wpływem narkotyków.
Młody kierowca miał ponieść konsekwencje kilku czynów, które popełnił. Nie posiadał uprawnień do kierowania, a samochód który prowadził miał założone tablice rejestracyjne z Francji i Niemiec. Kierowca miał odpowiedzieć również za niezastosowanie się do polecenia zatrzymania pojazdu, złamanie szeregu przepisów ruchu drogowego, a także prowadzenie pod wpływem narkotyków. Na moment publikacji materiału, policja wciąż wyjaśniała okoliczności zdarzenia oraz pochodzenie zagranicznych tablic rejestracyjnych.