Lexus GX po face liftingu
Duży SUV Lexusa doczekał się modernizacji, która wyraźnie go odświeżyła. Przynajmniej z przodu.
Face lifting Lexusa GX objął przede wszystkim przednią część nadwozia, gdzie pojawił się nowy zderzak ze zmienionym grillem w kształcie klepsydry. Nowe są także reflektory z LEDami do jazdy dziennej oraz diodami odpowiedzialnymi za światła mijania oraz drogowe. Co ciekawe, ich kształt pozostał taki sam - zmieniło się jedynie wypełnienie.
Nowością jest także pakiet Sport Design, obejmujący inne wykończenie grilla, lusterek, końcówki wydechu oraz 19-calowe felgi. Auto dostępne jest z siedmioma kolorami lakieru. Tylna część nadwozia pozostała bez zmian.
Nowości w kabinie obejmują nową kierownicę, zestaw wskaźników oraz dźwignię automatycznej skrzyni biegów. Do wyboru są cztery warianty kolorystyczne, w tym nowy Rioja Red z czarną podsufitką. Wśród ozdobnych elementów dostępne jest między innymi połączenie afrykańskiego drewna sapeli oraz aluminium.
Na listę wyposażenia standardowego trafił między innymi zestaw asystentów kierowcy. W jego skład wchodzi system ostrzegania o ryzyku kolizji (z wykrywaniem pieszych), asystent pasa ruchu oraz automatyczne światła drogowe. Dostępna jest także aplikacja pozwalająca na zdalne otwieranie i zamykanie auta, włączenie silnika, klimatyzacji, a także sprawdzenie najważniejszych informacji o samochodzie (jak ilość paliwa) oraz jego lokalizacji.
Pod maską, tak jak poprzednio, pracuje benzynowe V8 i pojemności 4,6 l i mocy 301 KM i maksymalnym momencie obrotowym 446 Nm. Nowością jest natomiast pakiet offroadowy, obejmujący system Crawl Control (pełzanie z prędkościami 1-5 km/h) oraz Multi-Terrain Select (tryby terenowe na różne warunki), dobrze znane z Toyoty Land Cruiser, której bliźniakiem jest GX. Oprócz tego otrzymujemy także osłonę skrzyni biegów i zbiornika paliwa.