Kupujesz "lewą" ropę?

Żarscy policjanci zatrzymali na gorącym uczynku kierowcę Tira, który sprzedawał paliwo prosto z baku.

Do zdarzenia doszło w piątek popołudniu na przygranicznej stacji paliw. Pełniący służbę policjanci zobaczyli jak kierowca Tira przy użyciu elektrycznej pompki spuszcza paliwo do kanistrów stojących w zaparkowanym obok busie. W pojeździe tym znajdowało się sześć napełnionych kanistrów a w nich ok. 115 litrów oleju napędowego. Zarówno kierowca Tira jak i nabywca oleju popełnili przestępstwo za, które będą musieli odpowiedzieć przed sądem. Zabezpieczone paliwo trafiło po policyjnych magazynów.

Nie od dziś wiadomo, że zjawisko sprzedawania "oszczędności" to stałe źródło dochodu wielu kierowców ciężarówek. W większości firm transportowych obowiązują bowiem normy zużycia paliwa. Kierowcy za wszelką cenę starają się jeździć tak, by nie tylko się w nich zmieścić, ale by oszczędzić jak najwięcej. Paliwo jest następnie sprzedawane, kierowcy najczęściej umawiają się na takie transakcje przez radio CB.

Większość kierowców tłumaczy, że do kradzieży i handlu olejem napędowym zmusza ich nieuczciwy pracodawca, który wypłaca im bardzo niskie pensje. Trzeba jednak pamiętać, że jest to kradzież, za którą zgodnie z kodeksem karnym grozi do 3 lat pozbawienia wolności.

Reklama
INTERIA.PL/Policja.pl
Dowiedz się więcej na temat: Lew | ropa naftowa | Baku | policja | paliwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy