"Kubica znów mnie zaskoczył"

"Mechanicy i po trochu Kubica zawalają wymianę opon podczas pierwszego pit-stopu, a Mario Theissen komentuje "takie rzeczy w Formule 1 się zdarzają". Trochę się dziwię pobłażliwości obu panów" - skomentował na łamach "Super Expressu" wydarzenia z Grand Prix Włoch trzykrotny mistrz świata Formuły 1 Nelson Piquet.

Podczas jednego z pit stopów bolid Kubicy spadł z podnośnika, co kosztowało Polaka wiele cennych sekund. Mimo takiej wpadki polski kierowca finiszował na torze Monza na piątym miejscu.

"Oczywiście, że takie rzeczy się zdarzają, ale po raz kolejny pozostałe ekipy z paddocku miały powód do ironicznych uśmiechów. Szef BMW Sauber zachowuje na zewnątrz spokój. Może już po wszystkim, bez kamer i aparatów, użył kilku ostrych słów - taką przynajmniej mam nadzieję. Każdy ma prawo do chwili słabości, ale ta ekipa popełnia w tym sezonie za dużo prostych błędów" - dodał Piquet.

Reklama

"Tym bardziej ogromne słowa uznania należą się Heidfeldowi i Kubicy. Mimo takich problemów zdobywają dla drużyny wiele punktów i raczej niezagrożenie BMW zmierza po miano trzeciego teamu tego sezonu. A Robert udowodnił, że na Monzie czuje się znakomicie. Tak szczerze, po błędzie podczas pit-stopu przekreśliłem jego szanse nawet na jeden punkt. Kubica jednak znowu zaskoczył mnie i pewnie wielu innych fachowców. Szkoda tylko, że jak popatrzymy na klasyfikację, to nie odzwierciedla ona, przynajmniej na razie, rzeczywistych umiejętności Polaka. Na szczęście dla kibiców w Polsce Robert jest bardzo cierpliwy i kiedyś zostanie za to należycie wynagrodzony. A przy tym jest niezwykle wyrozumiały dla swoich mechaników" - podkreślił były znakomity kierowca.

Super Express/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy