Kuba Wojewódzki ma stanąć przed sądem. Chodzi o słynne zdjęcie i 250 km/h
Kuba Wojewódzki stanie przed sądem za jazdę 250 km/h - zapowiada stowarzyszenie Miasto Jest Nasze. - Dość bezkarności celebrytów. Przyłączymy się do sprawy jako strona społeczna i zadbamy o argumenty dla sądu - czytamy w oświadczeniu.
Kuba Wojewódzki stanie przed sądem za jazdę 250 km/h! To dzięki naszemu zawiadomieniu rok temu pamiętacie jak chwalił się tym na swoim Instagramie? Dostarczyliśmy to zdjęcie na policję i po roku mamy odpowiedź. (...) Dość bezkarności celebrytów - pisze w oświadczeniu stowarzyszenie Miasto Jest Nasze.
Jak zapowiada MJN, stowarzyszenie przyłączy się do sprawy jako strona społeczna i zadba o argumenty dla sądu.
Zastanawia jednak, w jaki sposób stowarzyszenie miałoby przekonać sąd na skazanie Kuby Wojewódzkiego. Wygląda na to, że MJN nie dysponuje żadnymi dodatkowymi dowodami w tej sprawie, a na podstawie istniejących trudno będzie ukarać osobę za jazdę z prędkością 250 km/h na podstawie zdjęcia wykonanego z fotela pasażera.
Słynne zdjęcie we wnętrzu Ferrari F12tdf Berlinetta, na którym widać licznik prędkości z wartością250 km/h, które na swoim profilu instagramowym udostępnił Kuba Wojewódzki, wykonane zostało z fotela pasażera - nie mamy więc pewności czy Kuba Wojewódzki prowadził pojazd. Nie ulega jednak wątpliwości, że sytuacja miała miejsce na publicznej drodze. Co więcej - zielone tablice informacyjne nad jezdnią dowodzą, że chodzi o Polskę, a nie żadną "niemiecką autostradę".
Internauci nie zostawili na zachowaniu Wojewódzkiego suchej nitki, wytykając mu butę, arogancję i jawną drwinę z przepisów Prawa o ruchu drogowym. Nie brakuje też złośliwych komentarzy mówiących o statusie społecznym gwiazdora, któremu "wolno więcej". Policja wszczęła wówczas postępowanie wyjaśniające.