Kradli samochody metodą "na wynajem". Policja rozbiła grupę przestępczą
Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali łącznie siedem osób zamieszanych w kradzieże samochodów tzw. metodą na wynajem. Członkowie grupy wynajmowali samochody, po czym podrabiali do nich dokumenty i sprzedawali po zaniżonych cenach na platformach ogłoszeniowych. Łączna suma wyrządzonych w ten sposób strat może sięgać nawet kilkuset tysięcy złotych.
Złodzieje co chwilę wpadają na nowe pomysły kradzieży samochodów, a ich kreatywność połączona z daleko idącą bezmyślnością, niekiedy może wręcz imponować. Przykładem niech będzie rozbita przez policję zorganizowana grupa przestępcza, której członkowie sprzedawali po zaniżonych cenach wynajęte wcześniej pojazdy. O sprawie poinformował mł. asp. Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej policji.
Podejrzani wynajmowali samochody z ogólnopolskich wypożyczalni, a następnie znikali bez śladu. W ukryciu podrabiali ich pełną dokumentację, tworząc m.in. fałszywe faktury, pozwolenia czasowe oraz dowody rejestracyjne. Podróbki te miały do złudzenia przypominać autentyczne dokumenty. Następnie "przygotowane" w ten sposób auta trafiały na platformy ogłoszeniowe w internecie, a ze względu na atrakcyjne i jednocześnie zaniżone ceny, złodzieje nie mogli narzekać na brak zainteresowania.
Funkcjonariuszom ze Śródmieścia udało się zatrzymać siedem osób zamieszanych w przestępczy proceder. Ich bezczelność była na tyle duża, że niektóre samochody sprzedawali jednocześnie kilku osobom, pobierając zaliczki i umawiając się na odbiór na kolejny dzień. Oczywiście po otrzymaniu pieniędzy kontakt z oszustami natychmiast się urywał.
Podejrzani swój przestępczy biznes prowadzili nie tylko w Warszawie, lecz na terenie całego kraju. Jak podkreśla policja - sprawa ma charakter rozwojowy, a jeden z pojazdów został odzyskany m.in. na terenie Małopolski. Łączna suma wyrządzonych w ten sposób strat może sięgać nawet kilkuset tysięcy złotych.
W wyniku prowadzonych czynności 6 osób usłyszało już zarzuty m.in. za oszustwa i podrabianie dokumentów. 21-letnia obywatelka Ukrainy oraz 39-letni obywatel Polski decyzją sądu na wniosek Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Północ zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące. Dwie kolejne osoby objęto dozorem. Może im grozić do 8 lat pozbawienia wolności.