Kradł paliwo przewiercając baki w ciężarówkach

16 lipca skarżyscy policjanci zatrzymali 20-letniego mieszkańca gminy Suchedniów, który podejrzewany jest o kradzież z włamaniem do dwóch ciężarówek oraz zniszczenie mienia. Ze swoich czynów tłumaczył się będzie przed sądem. Grozić u może nawet 10 lat za kratkami.

Policjantów zawiadomił w poniedziałek właściciel warsztatu mechanicznego z gminy Łączna informując, że nieznany sprawca włamał się do dwóch samochodów ciężarowych, które były naprawiane w jego firmie. Pokrzywdzony zeznał, że po naprawie pojazdów, nie mógł odpalić silników. Szybko okazało się, że w zbiornikach brakuje paliwa, które zostało spuszczone przez wywiercone otwory. Właściciel warsztatu straty wynikłe z uszkodzenia zbiorników i kradzieży oleju napędowego wycenił na ponad 2 tysiące złotych.

Kryminalni ze Skarżyska-Kamiennej ustalili, że na tej samej posesji działalność prowadzi jeszcze inna firma, w której na okres próbny zatrudniony był 20-latek zamieszkały w pobliskiej okolicy. Policjanci podejrzewali, że właśnie on może mieć związek ze sprawą. Jak się okazało nie mylili się. Podczas przeszukania na jego posesji, mężczyzna wskazał kanister, do którego spuszczał paliwo i w rozmowie z funkcjonariuszami przyznał się do popełnienia przestępstwa. Tłumaczył, że po czterech dniach pracy był na terenie firmy sam i postanowił spuścić paliwo ze stojących na placu ciężarówek. Kiedy nie mógł odkręcić korków, wywiercił otwory w zbiornikach i w ten sposób "zaopatrzył się" w olej napędowy.

Reklama

Teraz zatrzymany tłumaczył się będzie przed sądem. Za kradzież z włamaniem grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Odpowie też za uszkodzenie mienia. Za to przestępstwo ustawodawca przewidział karę do 5 lat za kratkami.

Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy