Koszalin. Zawalony wiadukt. Jest decyzja w sprawie rozbiórki

Oprac.: Maciej Flis-Flisiński

Właśnie wydano decyzję w sprawie rozbiórki wiaduktu, który zawalił się 21 października w Koszalinie. Wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego postanowił wznowić prace. Roboty rozpoczną się już w tym tygodniu.

Zawalony wiadukt w Koszalinie
Zawalony wiadukt w Koszalinie Marcin Bielecki Informacja prasowa (moto)

Nitka północna wiaduktu na al. Monte Cassino w Koszalinie (Zachodniopomorskie) w ciągu drogi krajowej nr 6 zawaliła się 21 października ok. godz. 16.00 podczas prac rozbiórkowych m.in. na niezamkniętą dla ruchu ul. Batalionów Chłopskich. Nie było ofiar, nikt nie został ranny. Zniszczony został zaparkowany pod obiektem samochód. Prace rozbiórkowe zostały wstrzymane.

Kontrola Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego (WINB) w Szczecinie potwierdziła, że nitka północna wiaduktu zawaliła się w wyniku załamania trzeciego filara i osunięcia jej ośmiu przęseł. W części południowej drugi filar uległ odchyleniu od pionu o ok. 30-50 cm. WINB zakwalifikował zdarzenie jako awarię podczas prowadzenia robót rozbiórkowych.

Inwestorowi, czyli koszalińskiemu magistratowi, nakazano przedłożenie do WINB do 20 listopada ekspertyzy obejmującej kolejność i technologię usuwania powalonych elementów konstrukcji północnego wiaduktu i rozbiórki południowej nitki, która wykazuje cechy niestabilności konstrukcji z uwzględnieniem oddziaływania na tereny przyległe. Inwestor, zgodnie z kompetencją, nakazał dostarczenie ekspertyzy wykonawcy zamówienia.

Ekspertyza została dostarczona w terminie do WINB, a następnie zgodnie z zaleceniem uzupełniona 22 listopada m.in. o informację o zastosowanym sposobie zabezpieczenia instalacji gazowej i wodociągowej przebiegającej pod wiaduktem.

"W środę uzyskaliśmy decyzję wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego o wznowieniu prac rozbiórkowych. Stało się to po wtorkowej kontroli przeprowadzonej na placu budowy. Pracownicy nadzoru budowlanego sprawdzali, czy zalecenia dotyczące zabezpieczenia terenu zostały wykonane" - poinformował Grabowski.

Zaznaczył, że wykonawca robót jest gotowy do wznowienia robót już w czwartek i w tym dniu ma wrócić na plac budowy. "Zgodnie z przedstawionym planem robót, przystąpi najpierw do rozbiórki południowej nitki wiaduktu. Technologia się nie zmieni w porównaniu ze stosowaną dotychczas" - podkreślił Grabowski.

Dodał, że  wykonawca deklaruje, że obiekt rozbierze, do końca grudnia, jak pierwotnie zakładano, ale w tym terminie nie uda mu się posprzątać terenu. Grabowski zwrócił uwagę, że od zawalenia części obiektu i tym samym przerwania prac  mija 40 dni i z takim opóźnieniem należy się liczyć przy oddaniu inwestycji do użytku. A ta polega na rozbiórce starej konstrukcji i budowie nowego obiektu.

Wiadukt w al. Monte Cassino został zamknięty dla ruchu w nocy z 19 na 20 marca 2020 r. ze względu na zagrożenie zawaleniem. Wcześniej, po wstępnych oględzinach obiektu, 5 lutego ub.r. została zawężona jedna nitka wiaduktu do jednego pasa, by odciążyć skrajne belki obiektu. Następnie to samo zrobiono z drugą nitką.

Tą trasą odbywał się tranzyt z kierunku Gdańska do Szczecina, Poznania, Kołobrzegu i z powrotem. Ze względu na jego zamknięcie, ciężarówki nie omijają centrum miasta.

W czerwcu br. wybrano wykonawcę, który podjął się rozbiórki wiaduktu, zaprojektowania i budowy nowego. Przetarg wygrało konsorcjum dwóch firm z liderem INTOP Skarbimierzyce, które zobowiązało się zrealizować zadanie za blisko 35,9 mln zł w terminie 18 miesięcy od podpisania umowy.

22 października, dzień po zawaleniu części wiaduktu, prokuratura poinformowała o wszczęciu śledztwa w kierunku sprowadzenia niebezpieczeństwa powszechnego, zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób. Dotychczas nikomu nie przedstawiono zarzutów.

Oddany do użytku w 1971 r. wiadukt był konstrukcją o długości ok. 220 m i nośności 40 ton. Modernizację przeszedł w latach 2008-2009. Został wybudowany w technologii tzw. belek WBS. W ocenie GTI Design w Gdańsku, wykonawcy zleconej przez miasto w ubiegłym roku ekspertyzy, nie spełniały one żadnych obowiązujących przepisów, jeśli chodzi o grubość betonu i otuliny, która znajduje się na prętach zbrojeniowych. Ekspertyza wskazała, że obiekt grozi zawaleniem i była podstawą do wydania decyzji o jego rozbiórce przez nadzór budowlany.

***

Doprowadziła do kolizji i celowo okłamała policjantów?CzwórkaCzwórka
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas