Koniec z tanim paliwem na stacjach? Po wakacjach sporo się zmieni
Ostatnie dni wakacji kojarzą się z ciężkimi powrotami z urlopów, wzmożonym ruchem na drogach i korkującymi się miastami. Analitycy zwracają jednak uwagę na jeszcze jedno - wzrost cen paliwa. Z końcem sierpnia na niektórych stacjach za benzynę i ropę zapłacimy więcej.
Dni robią się krótsze, urlopu do wykorzystania zostało już niewiele, a na domiar złego od września zacznie się robić coraz zimniej. Jakby tego było mało, po wakacjach możemy się spodziewać również podwyżek na stacjach. Z prognoz portalu e-petrol.pl wynika, że pod koniec sierpnia PKN Orlen, jak i Saudi Aramco wprowadzą zmiany do swoich cenników hurtowych.
Według tego, co przekazali specjaliści w dziedzinie paliw, po wakacjach będziemy tankować benzynę (Pb95) średnio za 6,65-6,75 zł za litr. Z kolei cena za litr oleju napędowego (ON) będzie się wahać od 6,44-6,54 zł. Najmniejsze wahania będą dotyczyć rzecz jasna autogazu (LPG). Za litr tego paliwa będziemy płacić 2,71-2,78 zł.
Mimo wszystko podwyżki mogły nie być mocno odczuwalne, bowiem w okresie letnim na niektórych stacjach stali klienci (uczestnicy programów lojalnościowych), przy tankowaniu do pełna, oszczędzali nawet kilkadziesiąt złotych. Teraz sytuacja się zmieni, bowiem z końcem sierpnia, zakończą się również programy rabatowe.
Analitycy Refleksu twierdzą jednak, że osłabienie złotego wobec dolara oraz rosnące ceny paliw gotowych na rynku europejskim, mogą zwiastować wzrost cen paliw na rynku krajowym.
Zdaniem ekspertów Reflex średnie ceny paliw, pod koniec wakacji, kształtują się na poziomie: 6,66 zł/l bezołowiowej (Pb95), 7,21 zł/l bezołowiowej (Pb98), 6,45 zł/l w przypadku oleju napędowego (ON) oraz 2,76 zł/l dla autogazu (LPG).