Koniec z brawurą na drogach. Ostrzejsze kary, zmiany w przepisach
Przedstawiciele rządu przedstawili propozycje zmian w prawie, które mają uderzyć w piratów drogowych. Będzie można łatwiej stracić samochód i trafić do więzienia, ale w przepisach nie pojawi się pojęcie zabójstwa drogowego.
Na specjalnej konferencji prasowej minister sprawiedliwości Adam Bodnar, minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak i minister infrastruktury Dariusz Klimczak przedstawili propozycje zmian w prawie, które mają uderzyć w osoby popełniające przestępstwa i poważne wykroczenia w ruchu drogowym. Jakich zmian możemy się spodziewać?
Ponieważ obecne zmiany są podjęte na skutek wypadku spowodowanego przez Łukasza Ż. który bez prawa jazdy (z zakazami prowadzenia pojazdów) i pod wpływem alkoholu uderzył w innych samochód na trasie Łazienkowskiej, rząd zajął się przede wszystkim osobami, które prowadzą pod wpływem alkoholu oraz siadają za kierownicę po zatrzymaniu uprawnień.
Zmiany w prawie dotyczącym bezpieczeństwa drogowego:
- Zaostrzenie kar dla sprawców jadących z sądowym zakazem, m.in. dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów
- Rozszerzenie zasad stosowania przepadku pojazdu. W sytuacji, w której kierowca miał od 0,5 do 1,5 promila alkoholu we krwi lub miał zakaz prowadzenia pojazdów sąd będzie mógł orzec przepadek pojazdu. Jeśli będzie miał powyżej 1,5 promila - będzie miał obowiązek orzec przepadek.
- Ograniczenie możliwości zawieszenia kary pozbawienia wolności, jeśli sprawca w momencie zdarzenia miał zakaz prowadzenia pojazdów lub miał co najmniej 1,5 promila alkoholu we krwi
- Zakazy prowadzenia pojazdów nie mogą się nakładać. To znaczy, że jeśli ktoś będzie miał np. dwa zakazy, to najpierw będzie obowiązywał pierwszy, a gdy minie okres jego obowiązywania, włączy się kolejny. W ten sposób nie będą się kasowały jednocześnie, ale jeden po drugim. Ponadto jeśli ktoś złamie sądowy zakaz jazdy kolejna taka sankcja będzie obligatoryjnie dożywotnia.
Obecne przepisy, które mówią o zatrzymywaniu praw jazdy na trzy miesiące za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym, mają być rozszerzone na teren niezabudowany, przy czym dotyczyć ma tylko dróg jednojezdniowych, dwukierunkowych, a więc nowe regulacje nie obejmą dróg ekspresowych i autostrad.
"Zabójstwo drogowe" w polskich przepisach? Polacy nie mają wątpliwości
17 września 2023 roku wróciły zlikwidowane rok wcześniej kursy reedukacyjne, dzięki którym dwa razy w roku kierowcy mogli ze swojego konta punktowego zdjąć 6 punktów. Obecnie rząd chce, by nie wszystkie punkty karne można było w ten sposób zredukować, wykluczone mają być te przyznane za najpoważniejsze wykroczenia. Jakie? Tego na razie nie wiadomo. Zapewne chodzi o drastyczne przekroczenia prędkości czy też wykroczenia popełniane na przejściach dla pieszych czy przejazdach kolejowych.
Koniec z pobłażliwością dla przestępców drogowych. Radykalne zmiany w prawie
Rząd chce uderzyć również w nocne spoty, zwane potocznie "nielegalnymi wyścigami". Udział w nich, jak również organizacja, mają być przestępstwem. Aktualnie nie wiadomo, jak przepisy zostaną sformułowane, czy kierowca zostanie przestępcą tylko dlatego, ze zaparkuje nocą w miejscu spotu, czy też dopiero wtedy, gdy będzie łamał przepisy ruchu drogowego. Rząd chce, by przestępstwem była "organizacja i udział w nielegalnych wyścigach samochodowych". Pytanie czy i jak zostaną zdefiniowane "nielegalne wyścigi samochodowe".
Ponadto policjanci nie będą musieli już karać kierowców, którzy driftują na pustym parkingu z przepisu o "stworzeniu zagrożenia w ruchu drogowym". W przepisach pojawi się bowiem nowe wykroczenie - bezpośrednio odnoszące się do driftowania (czyli jeżdżenia poślizgami).
Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami w przepisach raczej nie pojawi się "zabójstwo drogowe". Już wcześniej karniści alarmowali, że "zabójstwo drogowe" nie powinno zaistnieć w polskim prawie, bo nie pasuje do polskiego ustroju prawnego. Zapytany o to na konferencji Adam Bodnar powiedział, że trudne jest interpretowanie, czy wypadek można zakwalifikować jako czyn umyślny. A tym właśnie charakteryzuje się zabójstwo.
- W prawie karnym jest różnica między umyślnością, a nieumyślnością (...). - powiedział Bodnar. Dlatego zabójstwa drogowego nie będzie, ale pojawi się nowy przepis, dotyczący osób, które spowodowały wypadek np. podczas "nielegalnych wyścigów".
"Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w art. 177 paragrafie 2 (wypadek drogowy powodujący obrażenia lub śmierć - red.), po pierwsze uczestnicząc w nielegalnym wyścigu samochodowym, po drugie albo w czasie obowiązywania środka karnego, albo w warunkach określonych w art. 178 c. paragrafie 2 (przekroczenie prędkości o ponad połowę - red.) będzie podlegał karze od roku do 10 lat".
Coraz więcej kierowców traci prawa jazdy. A przepisy będą jeszcze zaostrzone