Koniec promocji na paliwa. Kto da zniżkę, ten trafi do więzienia
Kanadyjski parlament chce walczyć z paliwami kopalnymi. Procedowana właśnie ustawa C-372 zabrania ich promowania i publicznego umniejszania ich wpływu na środowisko naturalne. Osoby, które nie zastosują się do jej zapisów, mogą zostać ukarane grzywną w wysokości nawet 1 mln dolarów kanadyjskich. Ze stacji benzynowych znikną też wszelkiego rodzaju programy lojalnościowe i promocje.
Spis treści:
Pamiętacie, jak kilka lat temu Volkswagen promował swoje silniki wysokoprężne hasłem "TDI - Clean Diesel"? Jeśli wszystko pójdzie po myśli kanadyjskich parlamentarzystów, taka naklejka na samochodzie "kosztować" może lokalnego kierowcę nawet blisko 1,5 mln zł. To efekt procedowanej właśnie ustawy C-372 o zakazie reklamy paliw kopalnych. Na czym polegać ma nowe kanadyjskie prawo?
Koniec promocji na paliwa. Kto da zniżkę trafi do więzienia
Ustawa to odpowiedź na "bezprecedensowe i egzystencjonalne" zagrożenie dla ludzi, jakie stanowią zmiany klimatyczne w "Kanadzie i całym świecie". Procedowany właśnie projekt ustawy, który poddano pierwszemu czytaniu w kanadyjskiej Izbie Gmin (odpowiednik polskiego Sejmu), zakłada karanie osób negujących destrukcyjny wpływ paliw kopalnych na środowisko. Podobnie jak w przypadku używek pokroju alkoholu i papierosów, przepisy przewidują nie tylko zakaz reklamy, ale też wszelkiego rodzaju promocji - w tym zachęt finansowych - namawiających do zakupu benzyny, autogazu czy oleju napędowego.
Punktów na stacji już nie pozbierasz. Grzywna do 1,5 mln zł
W punkcie 6. proponowanego brzmienia ustawy C-372 czytamy, że:
Zabrania się promowania paliwa kopalnego, elementu marki związanego z paliwami kopalnymi lub produkcji paliwa kopalnego, chyba że zezwalają na to przepisy niniejszej ustawy.
Kolejny punkt precyzuje, że prawo zabraniać ma: "promowania paliw kopalnych lub produkcji paliw kopalnych w sposób fałszywy, wprowadzający w błąd lub oszukańczy" lub też "mogący wywołać błędne wrażenie co do właściwości, skutków i zagrożenia dla zdrowia lub środowiska". By uciąć wszelkie wątpliwości ustawodawca precyzuje, że chodzi o emisje związane zarówno z produkcją jak i samym stosowaniem paliw kopalnych. Zakaz nie ogranicza się jedynie do kuszenia bilbordami reklamowymi. W projekcie czytamy np., że sprzedawca nie może oferować jakiekolwiek wynagrodzenia za zakup paliwa kopalnego, w tym:
- prezentów dla nabywcy lub osoby trzeciej,
- premii,
- rabatów pieniężnych,
- prawa do udziału w grze, losowaniu, loterii, konkursie itd.
Nie będzie też mógł oferować dostarczenia paliwa kopalnego "bez wynagrodzenia pieniężnego lub w zamian za zakup produktu lub usługi albo wykonanie usługi".
Koniec punktów i zniżek na paliwo. Inaczej grzywna 1,5 mln zł
O tym, że autorzy projektu traktują go bardzo poważnie najlepiej świadczą zapisy dotyczące kar. Producenci, którzy naruszą ujęty w punkcie 6. zakaz promowania paliwa kopalnego, narażają się na karę grzywny w wysokości do 1 mln dolarów kanadyjskich oraz karę pozbawienia wolności do dwóch lat (kary mogą być stosowane łącznie).
Każda osoba, inna niż producent, która naruszy postanowienia sekcji 6 , jest winna wykroczenia i podlega karze grzywny w trybie uproszczonym nieprzekraczającej 500 000 dolarów
W przeliczeniu na złotówki daję to kwotę - bagatela - 1,47 mln zł.
Projekt ustawy C-372 to kolejny krok w drodze do bezemisyjności kanadyjskiego transportu. W grudniu 2023 roku rząd Kanady przyjął przepisy, na mocy których od 2035 roku w kraju obowiązywać ma zakaz rejestracji nowych aut z silnikami spalinowymi. Zdaniem Canadian Climate Institute, sektor transportu jest drugim co do wielkości emitentem gazów cieplarnianych w Kanadzie.