Kongres Nowej Mobilności 2021. Elektryfikacja trwa, jak ją przyspieszyć?

W łódzkim EC1 - Miasto Kultury odbyło się coroczne spotkanie specjalistów, dziennikarzy i entuzjastów elektromobilności. Kongres zorganizowany przez Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA) miał nakreślić aktualny stan transformacji motoryzacji, a także wskazać obszary, gdzie musimy nadrobić zaległości.

Europejska troska o naturalne środowisko zaowocowała pakietem "Fit for 55", dzięki któremu emisja gazów cieplarnianych na Starym Kontynencie do roku 2030 zostanie zmniejszona o 55 procent. Jednym z elementów pakietu jest transformacja spalinowej motoryzacji, która począwszy od następnej dekady w całości zastąpiona zostanie pojazdami zeroemisyjnymi. Czy będą to samochody bateryjne elektryczne? A może na znaczeniu zyska wodór stosowany w ogniwach, ale też i jako paliwo do spalania w klasycznym silniku?

Przez dwa ostatnie dni specjaliści z branży elektromobilności dyskutowali w Łodzi nad stanem nadwiślańskiej transformacji, definiując obszary, gdzie ewidentnie mamy duże opóźnienia, a także wskazując dziedziny, w których Polska innowacja może mieć wpływ na ogólnoświatowe trendy.

Reklama

Niezwykle ważnym elementem kongresu było podsumowanie programu rządowych dopłat do zakupu pojazdów zeroemisyjnych. Mój elektryk - w swojej drugiej edycji - został dużo lepiej zaadresowany, wobec czego jest szansa, że dzięki pieniądzom z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska na polskie drogi wyjedzie przynajmniej 35 tysięcy (takie są szacunki) bateryjnych pojazdów elektrycznych w najbliższych latach.

Najważniejszym obecnie, zdiagnozowanym problemem w rozwoju elektromobilności w Polsce jest stan infrastruktury dla pojazdów elektrycznych. Chociaż z każdym miesiącem przybywa szybkich ładowarek, to ich ogólna liczba wynosząca 1631 punktów wydaje się na nasze aktualne potrzeby zbyt niska. Z drugiej strony, operatorzy sieci podkreślają wciąż zbyt skromną flotę elektryków zarejestrowanych w kraju (stan na koniec sierpnia bieżącego roku to około 30 tysięcy aut bateryjnych i hybryd typu plug-in), podważającą sens inwestowania w nowe ładowarki. Impulsem dającym nadzieję na wyrwanie się z tego kręgu niemożności wydaje się program dopłat i oby tylko on zadziałał tak, jak oczekuje tego cała branża.

Łódzki kongres był dobrym miejscem na zaprezentowanie polskiego samochodu elektrycznego Vosco 2, który wchodzi obecnie w końcową fazę badań. Teraz projektanci z Kutna poszukują inwestorów, zdolnych wyłożyć około 1 miliarda złotych na rozpoczęcie produkcji tego miejskiego - z definicji - auta. O Vosco 2 pisaliśmy szerzej TUTAJ

Elektromobilność to nie tylko kwestia zmiana paliwa stosowanego w autach osobowych. To również transformacja, która musi dokonać się w transporcie towarów, zbiorowym transporcie osób (autobusy, kolej, samoloty, statki), a nawet w rolnictwie. Przede wszystkim jednak, zwłaszcza w Polsce, transformacja musi dokonać się w obszarze produkcji energii elektrycznej, która na dzień dzisiejszy zbyt mocno związana jest z wysokoemisyjnym węglem.

Stan polskiej elektromobilności najlepiej pokazują liczby. Na prawie 24 miliony pojazdów użytkowanych nad Wisłą (to jest bardzo szacunkowa ilość), ledwie 30 tysięcy stanowią bateryjne elektryki i hybrydy plug-in. Czy przy obecnym tempie wzrostu sprzedaży takich pojazdów jesteśmy w stanie osiągnąć nakreślony przed Laty cel miliona elektryków w 2025 roku? Wątpię. Nawet ostrożne projekcje na poziomie 600 tysięcy wydają się mocno przeszacowane i nie zmienią tego żadne programy dopłat.

Najpierw do elektromobilności musimy przekonać Polaków, a to zajmie dość dużo czasu.

MW

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama