Kierowcy zapłacą więcej za badanie techniczne. "246 zł to uczciwa cena"
200 zł netto, czyli 246 brutto - tyle, zdaniem prezesa Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów, kosztować powinno badanie techniczne samochodu osobowego w Polsce. Zmiany w sposobie przeprowadzania przeglądów rejestracyjnych aut i cenniku usług Stacji Kontroli Pojazdów są tylko kwestią czasu.
Narastający w ostatnich latach konflikt z przedstawicielami Stacji Kontroli Pojazdów i diagnostami to jedno z najpilniejszych wyzwań stojących przed nowymi władzami Ministerstwa Infrastruktury. Posłowie nowej kadencji Sejmu wystosowali już osiem interpelacji dotyczących problemów SKP i diagnostów. Do jednej z nich, autorstwa posła Jarosława Wałęsy z Koalicji Obywatelskiej, ustosunkowały się właśnie władze resortu infrastruktury.
Pod odpowiedzią na interpelację posła Wałęsy podpisał się Paweł Gancarz - podsekretarz stanu w resorcie Infrastruktury. W dokumencie skierowanym do marszałka Szymona Hołowni czytamy, że:
Ile, zdaniem przedstawicieli Stacji Kontroli Pojazdów, kosztować powinny w Polsce badania techniczne?
Przypomnijmy, cennik badań technicznych określa rozporządzenie ministra Infrastruktury z września 2004 roku. W rozmowie z Interią Marcin Barankiewicz - prezes Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów - tłumaczy, że w 2004 roku minimalne wynagrodzenie za pracę wynosiło 824 zł brutto i wystarczało na 8 badań okresowych samochodu osobowego. Obecnie minimalne wynagrodzenie wynosi 4242 zł brutto i wystarcza na 42 badania okresowe.
Ile, zdaniem przedstawicieli SKP powinno kosztować badanie techniczne, żeby przedsiębiorca był w stanie pokryć koszty związane z działalnością i stacji i zapewnić godne wynagrodzenia dla diagnostów?
Głównym zadaniem SKP jest weryfikacja stanu technicznego pojazdów, co ma niebagatelny wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego - podkreślają przedstawiciele PISKP.
"Jeśli stacje mają robić skutecznie to, do czego zostały powołane, to przedsiębiorca powinien być w stanie pokryć koszty związane z funkcjonowaniem SKP, czyli wynagrodzenie diagnostów, podatki i opłaty lokalne, serwis, utrzymanie i kalibrowanie urządzeń, gaz, energia, ogrzewanie i wiele innych" - tłumaczy Barankiewicz.
Wcześniej, gdy w ubiegłym roku właściciele SKP i diagności kilkukrotnie prowadzili akcje protestacyjne, w debacie publicznej przewijała się kwota 150 zł netto, czyli 184,5 zł brutto.
Problem z funkcjonowaniem Stacji Kontroli Pojazdów w Polsce wynika m.in. z absurdalnego systemu, w którym mamy do czynienia z prywatnym biznesem (SKP), gdzie stawki za usługę określa państwo, i którego właściciel zobowiązany jest do zatrudniania "certyfikowanego" urzędnika państwowego (taką rolę odgrywają de facto sami diagności). By przetrwać stacje muszą zabiegać o klienta, co może w dramatyczny sposób odbijać się na poziomie badań technicznych.
O głębokim systemowym problemie najlepiej świadczą dane płynące z samych SKP. Jak poinformowali Interię przedstawiciele Ministerstwa Cyfryzacji, w całym ubiegłym roku w Polsce przeprowadzono 20 963 903 badania techniczne pojazdów. Biorąc pod uwagę ogół badań technicznych, wynikiem pozytywnym zakończyło się... 20 487 107 kontroli. Wynik negatywny dotyczył 476 796 kontroli, czyli ledwie 2,27 proc. całości!
Tylko odrobinę lepiej prezentują się dane z okresowych badań technicznych, gdzie wynikiem negatywnym zakończyło się dokładnie 2,4 proc. kontroli.