Kierowca ciężarówki dostał 61 mandatów. Policja naliczyła 35 tys. zł kary
Podczas rutynowej kontroli w Wadowicach policjanci zatrzymali kierowcę ciężarówki, który uzbierał aż 61 mandatów. Wszystko przez łamanie przepisów o czasie pracy. Kara? Ponad 35 tysięcy złotych.

- Policjanci z Wadowic zatrzymali kierowcę ciężarówki, który złamał przepisy o czasie pracy, otrzymując łącznie 61 mandatów.
- Kierowca ciężarówki, regularne łamiąc przepisy dotyczące czasu pracy, został ukarany mandatem o łącznej kwocie ponad 35 tysięcy złotych.
- Policja rozpoczęła postępowanie administracyjne wobec firmy transportowej, której może grozić kara do 111 tysięcy złotych.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Policjanci z Wadowic ujawnili kierowcę z rekordową liczbą mandatów
Rutynowa kontrola drogowa przerodziła się w pokaz skrajnego lekceważenia przepisów. W marcu tego roku, patrol z Wydziału Ruchu Drogowego w Wadowicach zatrzymał kierowcę ciężarówki przewożącego kontenery. Już po chwili okazało się, że nie będzie to zwykłe sprawdzenie dokumentów.
Po analizie danych z tachografu wyszło na jaw, że kierowca regularnie ignorował przepisy dotyczące czasu pracy. Skala przewinień była tak duża, że policjanci wystawili aż 61 mandatów. Łączna kwota kar - ponad 35 tysięcy złotych - mówi sama za siebie.
Kary dla kierowców ciężarówek - kiedy tachograf działa jak prokurator
Do analizy danych funkcjonariusze wykorzystali specjalistyczne oprogramowanie Tachospeed Expert, które zaczytuje dane z tachografu i porównuje je z przepisami. To nie jest tylko licznik godzin - to narzędzie, które widzi każdy skrót, każde przegapione 45 minut przerwy, każdą jazdę dłuższą niż dopuszczalne 9 czy 10 godzin dziennie.
W tym przypadku kierowca nie tylko przekraczał dopuszczalne limity czasu jazdy, ale pomijał też wymagane przerwy i odpoczynki. Policja mówi wprost: nie było tu mowy o jednym czy dwóch przewinieniach, tylko o systematycznym łamaniu przepisów. Wszystko udokumentowane - i surowo ukarane.
Firma transportowa też odpowie - możliwa kara ponad 100 tys. zł
Mandaty dla kierowcy to jedno, ale konsekwencje mogą sięgnąć dużo dalej. Policja wszczęła też postępowanie administracyjne wobec firmy, która zatrudniała mężczyznę. Jeśli okaże się, że pracodawca wiedział o naruszeniach i nie reagował - grozi mu kara nawet 111 tysięcy złotych.
To efekt zaostrzonych przepisów, które mają ukrócić patologie w branży transportowej. Przewoźnicy coraz częściej są sprawdzani nie tylko przy okazji kontroli drogowych, ale też w siedzibach firm. A jeśli coś się nie zgadza - urzędy nie mają litości.
Przepisy o czasie jazdy i odpoczynkach nie wzięły się znikąd. Ich celem jest jedno - bezpieczeństwo. Kierowca, który jedzie bez przerwy kilkanaście godzin dziennie, to tykająca bomba na drodze. Zmęczenie zmniejsza koncentrację, opóźnia reakcję i sprzyja błędom, które w przypadku 40-tonowej ciężarówki mogą mieć fatalne skutki.
Dlatego policja coraz częściej sięga po nowoczesne narzędzia do kontroli tachografów. Jak pokazuje ten przypadek - skutecznie. Mandat na 35 tysięcy złotych i 61 wykroczeń to jasny sygnał, że służby nie odpuszczają.