Kierowca BMW zamknął skalę. Ale nie na prędkościomierzu a na alkomacie
Oprac.: Karol Biela
Zatrzymany przez podkarpackich policjantów kierowca BMW zamknął skalę na alkomacie. Ponowne badanie na komendzie potwierdziło poprzednie pomiary. Kompletnie pijany był też inny zatrzymany już na Śląsku kierowca.
W sobotę 2 kwietnia przed 20:00 policjanci z Rzeszowa otrzymali zgłoszenie o zatrzymaniu obywatelskim nietrzeźwego kierowcy BMW. Przybyły do miejscowości Brzezówka patrol zastał świadków, którzy uniemożliwili jazdę 42-latkowi, który wcześniej jechał całą szerokością drogi wioząc dwoje pasażerów.
Policjanci drogówki sprawdzili alkomatem zatrzymanego mężczyznę. Urządzenie wskazało maksymalny wynik a więc ponad 4 promile. Już na komisariacie ponownie sprawdzono 42-latka, ale już stacjonarnym alkomatem - badanie wykazało blisko 4,5 promila alkoholu w jego organizmie.
Do tego okazało się, że pijany mężczyzna był już objęty zakazem prowadzenia pojazdów za co będzie teraz odpowiadał przed sądem.
Za złamanie zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat. Oprócz tego 42-latek odpowiadać będzie także za prowadzenie samochodu bez wymaganych uprawnień.
Kierowca BMW zamknął skalę po Rzeszowem. Na Śląsku wpadł inny pijany kierowca
Kolejnego kierowcę w stanie skrajnego upojenia alkoholem zatrzymali śląscy funkcjonariusze.
Pijany 39-latek prowadzący ciężarowego MAN-a doprowadził w poniedziałek 4 kwietnia do najechania na tył innego pojazdu ciężarowego.
Do kolizji doszło około 18:00 w Czechowicach-Dziedzicach na drodze krajowej numer 1. Wezwani na miejsce policjanci po badaniu alkomatem sprawcę zdarzenia stwierdzili, że mieszkaniec województwa mazowieckiego miał w organizmie 4 promile
Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale 39-latek stracił prawo jazdy i teraz grożą mu 2 lata więzienia oraz zakaz prowadzenia pojazdów do nawet 15 lat a także grzywna, której wysokość może dojść do 30 000 złotych.